Życie prywatne (I). Anna
Data: 23.10.2023,
Kategorie:
klasyczne,
kochankowie,
Dojrzałe
Autor: MarySue
... biegnie przeskakując po dwa stopnie, zdyszany łapie mnie w ramiona. Zatrzaskuję drzwi i zaczyna się jazda, gorączkowe pocałunki, szarpanina z odzieżą, zadziera mi spódnicę i pakuje bezceremonialnie rękę w majtki, i już wiem, że tym razem nie dotrzemy do łóżka. Już jestem wilgotna, to niesamowite jak mocno ten facet mnie podnieca, wystarczy jedno słowo przez telefon, a ja już wilgotnieję, jeden pocałunek, a ze mnie leje się strumieniem...
Jego palce buszują po moim kroczu, zagłębiają się raz za razem w bardzo już wilgotnym wejściu.
Część mojego umysłu z dystansem obserwuje naszą kotłowaninę, przysłuchuje się ze zdziwieniem kwilącym dźwiękom wydobywającym się z moich ust.
Maciek popycha mnie na podłogę, tak, że opadam przed nim na kolana.
- Weź mi go do ust – mówi, a ja bez wahania rozpinam pasek jego spodni, rozpinam guziki i wyciągam ze slipów nabrzmiałego penisa. Jest cudowny, dokładnie taki jak lubię – szeroki, żylasty, z bardzo dużą główką. Maciek często narzeka, że chciałby żeby był dłuższy.
Gdyby był dłuższy pewnie bym się udławiła próbując zmieścić go całego w ustach.
Pomrukuję z zadowolenia, omiatając raz po raz językiem wydatną żołądź. Zaciskam palce na jego pośladkach, przysuwam go i oddalam, sterując ruchem jego bioder.
Patrzę do góry na jego twarz.
Jego spojrzenie jest niesamowicie intensywne, jestem całkowicie w jego mocy.
Opuszczam jedną rękę na moje krocze, i zaczynam się pieścić.
Teraz już pojękujemy oboje, chcę szczytować razem ...
... z nim, więc czując delikatne skurcze pod moimi wargami przyśpieszam ruch palców na łechtaczce, teraz z każdym ruchem głowy biorę go do ust głęboko, do samego gardła.
Z triumfalnym pomrukiem przelewa we mnie swój orgazm, i wtedy ja również odpływam.
On nadal stoi w bezruchu, z odrzuconą do tyłu głową, moje ruchy zwalniają.
- Teraz pewnie mnie masz za skończonego egoistę – mówi.
Wypuszczam go z ust i uśmiecham się.
- Wiesz, że potrafię o siebie zadbać – mówię.
- Ja też potrafię o ciebie zadbać - mówi. - Ile mamy czasu?
- Igor będzie koło dziewiątej – odpowiadam. Maciek podnosi mnie z podłogi i przytula. - poszedł do dziewczyny.
- W takim razie może wyjdę koło ósmej – mówi mój kochanek. - Nie byłby zachwycony gdyby mnie zastał u ciebie.
Mało powiedziane. Biedny mój syn, nie dosyć, że jego matka bez skrępowania mówi o seksie, przypomina mu o gumkach, gdyby przekonał się naocznie, że wyżej opisana matka ma życie erotyczne pewnie byłby wściekły.
Dlaczego ta młodzież uważa, że ma wyłączność na przyjemności? Już nie pamiętam, czy ja naprawdę byłam równie nieznośna.
Maciek dzwoni po chińszczyznę, a w międzyczasie ładuje się pod prysznic. Wiem, że przyjechał prosto po pracy, zawsze wtedy lubi się odświeżyć.
Idę za nim, ale ze względy na mające nadjechać jedzonko ograniczamy się do delikatnych pieszczot i – do mycia.
Jedzenie odbieram ubrana w szlafrok, a potem zjadamy nago siedząc na moim łóżku.
Paweł i Agnieszka muszą jeszcze poczekać.
Z ...