1. Blanka, cz. 3.


    Data: 23.10.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... nabrać go. Ale czy wszystkie były kobietami?
    
    Zdjęcie i rozmowy telefoniczne wskazywały, że to mężczyzna zadbany, singiel, zrównoważony, wykształcony, sympatyczny, stonowany i na pewno dobrze mu się powodzi. I nagle refleksja: Dlaczego w taki sposób szuka kobiety do seksu? I za wschodnią granicą? Rekrutacja do burdelu? Kiedy uspokoiłam się, nie zrezygnowałam z wyjazdu. Poniosłam zbyt duże koszty.
    
    *
    
    Intensywnie wkuwałam kolejne słówka i zwroty. Nosiłam ze sobą notesik ze zwrotami, słówkami i podstawowymi formami czasowników. Jechałam na zajęcia albo z zajęć, miałam dłuższą przerwę między zajęciami, otwierałam notesik i powtarzałam. Szybko mijał czas w trakcie takiej nauki.
    
    Podczas jednej z samotnych sobót miało miejsce jeszcze jedno nieprzyjemne wydarzenie, które skłoniło mnie do wyjazdów w weekendy do rodziców. Zabierałam wtedy kilka książek, listy z Niemiec i u rodziców intensywnie spędzałam soboty i niedziele. Tak, listy z Niemiec, bo panowie deklarowali chęć przyjazdu do Berlina. Rodzice byli zadowoleni, regularnie oglądając mnie w domu i widząc, jak pracuje ich córka. Nie przeszkadzali mi.
    
    Paradoksalnie w ogóle uczyłam się więcej. Przez ostatnie dwa miesiące przed pierwszym wyjazdem to właśnie wizja zarobienia marek tak strasznie mnie nakręcała. Lepiej organizowałam swój czas wolny, bo wiedziałam, że po weekendzie od razu wracam na studia. Nie mogę zawalić żadnego kolokwium z powodu jednego wyjazdu w weekend za granicę!
    
    – Potem będą kolejne wyjazdy – ...
    ... miałam cichą nadzieję.
    
    Koleżanka z pokoju z podejrzliwością przyglądała się moim poczynaniom. Ja nie narzekałam, tylko uczyłam się. I wkuwałam zwroty i słówka. Znajdowałam czas, żeby pójść na basen i aerobik. Marioli nie powiedziałam, że staram się atrakcyjnie wyglądać, czyli nieco wyszczupleć. W akademii medycznej aktywność fizyczna nigdy nie była w cenie. Prochy, owszem…
    
    – Ale ty dostałaś kopa! – kiedyś Mariola nie wytrzymała. – Bierzesz coś?
    
    – E, tam. Mam zaległości, więc nadrabiam – bagatelizowałam swoją aktywność. – Biorę jedynie prochy, żeby nie spać. I tylko czasami – uśmiechnęłam się. Akurat ja nie brałam. Perspektywa wyjazdu i zarobków tak mnie pobudzała. Chamy z roku uważały, że „brakuje mi chłopa”. Nie reagowałam. W oczach niektórych ów dystans do zaczepek jeszcze podnosił moją atrakcyjność.
    
    Przecież chęć osiągnięcia materialnego komfortu i zdobycia kwoty na otwarcie własnego gabinetu sprawiły, że zdecydowałam się na tak drastyczny krok. Od rodziców już nie mogłam oczekiwać większego wsparcia materialnego. Ani teraz, ani tym bardziej po studiach.
    
    Termin wyjazdu był coraz bliżej. Aż zatykało mnie z wrażenia i radości. A ze strachu jeszcze bardziej.
    
    *
    
    Kiedy kupowałam bilet, miałam przeczucie, że popełniam błąd. W chwili słabości chciałam wycofać się z kolejki, ale poniosłam już tak olbrzymie koszty... Wyjazd w ciemno, do mężczyzny, którego znałam jedynie ze zdjęcia i kilku krótkich rozmów telefonicznych. Ale warto było zaryzykować za taką kwotę! Aby ...
«12...4567»