Urodziny Basi
Data: 25.10.2023,
Kategorie:
Incest
BBW,
ciąża,
rodzina,
mama,
Autor: wujas matwiejczuk
... planował tego, chciał się tylko odwdzięczyć i popieścić ją trochę... Ich spojrzenia się spotkały.
Cipka Anny wiedziała czego chce. Zaczęła ssać i pieścić jego twardy łeb zachęcając do wejścia głębiej. Czując jak obejmuje go i pulsuje na nim musiał wsunąć go głębiej. Wszedł czując opór. Rozpychał ciasne ścianki robiąc miejsce dla swojego prącia. Była rozkosznie ciasna, obejmowała go niczym rękawica pulsowała pieszcząc w sposób którego nigdy nie zaznał.
Powolne ruchy zniecierpliwiły Annę. Cipka domagała się samca, całego, łechtaczka pulsowała niecierpliwie czekając na kontakt. Gdzieś tam w głowie kołatała się myśl, że o czymś zapomniała...
Objęła go rękami i nogami przyciągając do siebie. Jęknęła czując jak gwałtownie rozpycha jej wnętrze. Intensywna przyjemność promieniowała z podbrzusza rozlewając się po całym ciele ciepłymi falami. Dawno nie miała w sobie żywego pulsującego i drgającego kutasa. Liczyło się tylko to, rozkosz i prymitywna żeńska potrzeba inseminacji.
Jarek leżał na jej wielkich cyckach, twarde sutki drapały tors, spijał gorącą ślinę z jej ust i mając pod sobą miękkie drżące ciało czuł się jak w raju. Gorąc wokół kutasa zaczął go parzyć. Wykonał pierwszy ruch i odkrył, że to przynosi ulgę, zajęczała mu prosto w usta. Oderwał się od niej patrząc jak ciało kobiety faluje w rytm pchnięć. Był napalony. Wziął do buzi cycka i zaczął go ssać i tarmosić. W odpowiedzi łagodna i przyjazna cipka wpadła w serię nie kontrolowanych spazmów, kutas mu napęczniał, ...
... był tak sztywny, iż miał wrażenie że zaraz pęknie... Gwałtowny skurcz prostaty prawie go powalił i do tego jeszcze to uczucie jakby w środku przemieszczał się płynny metal. Miał coś zrobić, ale co? Wyskoczyć! Przecież nie chciał zrobić dziecka, zrobić dziecka... Ale nie był w stanie się ruszyć, mięśnie odmówiły posłuszeństwa i zesztywniały całe, a biodra kierowane odwiecznym instynktem przywarły do łona kobiety próbując umieścić jak najgłębiej w jej brzuchu biały nektar życia. Poczuł jak przytula się do czegoś tam głęboko i z głuchym gardłowym warkotem wypuścił w to coś pierwszą dawkę i kolejne, był przerażony siłą i intensywnością, nie mógł przestać sikać w nią. Każdy wytrysk niósł z sobą niewyobrażalną ulgę...
Jej myśli gdzieś błądziły, lecz na moment odzyskała jasność myślenia: poranek, kłujący ból w podbrzuszu, uwolniła jajeczko, leży tam bezbronne w niej... Ta myśl przelała tamę, jej cipka wpadła w serię znajomych spazmów robiąc co tylko mogła by skłonić penetrującego ją samca do rozlania nasienia.
Będę mieć dziecko Jarka. Ta myśl zamiast przerazić tylko ją podnieciła bardziej. Teraz liczyła się tylko cipa z kutasem w środku, było to centrum wszechświata, samonapędzający się falującą rozkoszą organ. Zakleszczyła go rękami i nogami i uniosła biodra by wpuścić go jak najgłębiej. Kiedy uderzył o macicę i zesztywniał poczuła jak ją napełnia. Coś wdzierało się z olbrzymią siłą do centrum jej kobiecości, które w tym momencie oszalało, pijąc wciągało w siebie, głęboko do ...