Piękna nieznajoma
Data: 28.10.2023,
Kategorie:
Lesbijki
nieznajomy,
Autor: paty_128
... podziękowałam jej i wyszłam. Wcale nie chciałam odchodzić. Nadal nie czułam potrzeby by iść do domu i spać, więc przechodząc przez park usiadłam na ławce. Westchnęłam cicho i pogrążona w myślach spojrzałam na niebo w gwiazdy. Przymknęłam oczy, myślałam o tym wszystkim. Sięgnęłam do kieszeni po telefon... Nie było go. Natychmiast wstałam i przeszukałam kieszenie – nic. Przeklęłam cicho, byłam pewna, że zostawiłam go w pizzerii, która już na pewno była zamknięta.
Świetnie... to jakiś obłęd... może jednak zdążę. Pomyślałam i ruszyłam szybko w stronę Pizzerii myśląc o tej dziewczynie. W głowie miałam mętlik. Chwilę później dotarłam tam – jeszcze była otwarta. Weszłam, ona stała oparta o stolik.
- Czekałam na ciebie. - powiedziała a mnie zatkało. Wyjęła mój telefon z kieszeni.
- A no tak, ja w tej sprawie... - podeszła do mnie, nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Patrzyłam na nią nieprzytomnie. Stanęła przede mną, była wyższa niż myślałam.
- Ale... coś za coś. - powiedziała cicho.
- Co masz na myśli? – dotknęła mojego policzka patrząc mi w oczy.
- Daj się porwać na spacer.
- Co? Nie, mam już kogoś.
- Wiem... I nie układa ci się. A ja bym mogła zapewnić ci wszystko. – Nie dawała za wygraną. A mnie to kręciło.
- Nie.
- Zakład, że zmiękniesz?
- No dajesz... - byłam ciekawa, co wymyśliła. Pochyliła się i zaczęła mnie całować, to było niesamowite. Ona cała była niesamowita. Po chwili wahania odwzajemniłam i objęłam ją w pasie. Jej ręce były ...
... wszędzie, przerwałam to.
- Dobra wygrałaś. Chodź do mnie, mam wolne mieszkanie.
- Ok, daj mi chwilę – dała mi całusa w usta i zniknęła na zapleczu. Nie myślałam, czy dobrze robię. Bo nie robiłam dobrze.
10 minut później już otwierałam drzwi kluczem. Wpuściłam ją pierwszą i weszłam za nią. Przynajmniej przy niej nie myślałam o ukochanej.
- Napijesz się czegoś? – zapytałam.
- Masz colę?
- Mam, już ci nalewam – wyciągnęłam butelkę coli z lodówki, odwróciłam się tyłem do niej i nalałam colę do szklanek. Poczułam jak mnie obejmuje od tyłu i całuje po karku. Przymknęłam oczy, to było magiczne. Dotykała mnie wszędzie i wsadzała ręce pod moją koszulkę. Przyparła mnie biodrami do blatu i gryzła delikatnie ucho. Odwróciła mnie i spojrzała głęboko w oczy, a ich jednak zielony odcień wręcz mnie hipnotyzował. Pochyliła się i pocałowała mnie namiętnie. Objęłam ją za kark i odwzajemniłam. Rozpięła mi spodnie i zsunęła je razem z majtkami. Całowała mi teraz szyję, odchyliłam głowę do tyłu a ona zjeżdżała niżej. Sapałam cicho ale gdy dotarła ‘tam’ nie mogłam powstrzymać się od jęku. Wiedziała, jak dogodzić kobiecie, była po prostu mistrzynią. Lizała mnie tam bezlitośnie, czułam jej język na podbrzuszu oraz udach, palcami jeździła po pośladkach. Na końcu dobrała się do perełki. Czułam się, jakby opętał mnie jakiś demon. Chwyciłam ją lekko za włosy i powiedziałam z przymkniętymi oczami:
- Ohh tak... Pieść mnie wszędzie, gwałć, jestem twoja... - Sama siebie nie poznawałam. Wstała ...