1. Moja zona, jaka lubie


    Data: 05.11.2023, Kategorie: Sex grupowy Autor: Lucjusz

    ... boku. Zapomniała tylko o potarganych włosach.Zaczęliśmy w męskim gronie znów rozmawiać, ale tym razem rozmowa zupełnie się nie kleiła – „Hm…, no tak, ma pan niezwykłą żonę” (znów przeszliśmy na „pan”). „No niezwykła sytuacja. Trochę głupio wyszło”. I takie tam podobne. Szczerze mówiąc, sam w tym momencie nie miałem pomysłu, jak wybrnąć z impasu. Liczyłem, że potrwa to dłuższą chwilę, tylko żeby w tym czasie panowie się nie wycofali i nie zwinęli.Na szczęście moja wspaniała i ukochana żona szybko zareagowała. Znaczy wyczekała moment, gdy sytuacja zaczęła się ponownie wymykać spod kontroli, podeszła do nas, lekko się do mnie przytuliła, tak bardziej oficjalnie, jak zazwyczaj wtedy, gdy są obok obcy i zupełnie spokojnym tonem, pozbawionym emocji, niemal takim biurowym – „Przepraszam bardzo, bo chyba to ja jestem winna, że panów tak bardzo sprowokowałam”. Panowie odetchnęli. Po czym lekko się uśmiechnęła, ale tylko tak lekko, powiedzmy – półoficjalnie, i poinformowała w suchych, ale miłych słowach, że było jej bardzo dobrze, że też się czuje skrępowana, nie sądziła, że to tak wyjdzie, ale panowie byli naprawdę wspaniali, że potraktowali ją mimo tego wszystkiego, co się wydarzyło – jak dżentelmeni, że ich żony są na pewno z nich bardzo zadowolone, a jej było bardzo przyjemnie i czuje się po tym wszystkim bardzo komfortowo w ich towarzystwie.Po czym uśmiechnęła się, tak już zupełnie dla rozładowania napięcia, lekko pochyliła ze skromności głowę do ziemi i powiedziała ...
    ... najbardziej ciepło, jak to potrafi – „Było mi naprawdę bardzo przyjemnie”. Po czym dodała – „Byliście bardzo mili. Jesteście w porządku”. I obdarzyła ich jeszcze jednym wstydliwym uśmiechem. (Jak ona to robi?).Potem, przy drugim papierosku, porozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, że w sumie to jest życie, jak się nikomu nie dzieje krzywda, to jest OK, że my jako małżeństwo jesteśmy oczywiście otwarci, ale nie tak bardzo, jakby się to wydawało, że w młodości to się szalało (panowie w tym momencie ochoczo przytaknęli), że teraz, nie będziemy ukrywać, czasami nam się zdarzają „różne” sytuacje, ale raczej tak spontanicznie, że bynajmniej nie latamy codziennie po klubach swingersów. Zresztą nigdy tam nie byliśmy i podejrzewamy, że wygląda to od środka zupełnie inaczej niż to, co nam się tutaj przed chwilą przydarzyło.Następnie wziąłem sprawy w swoje ręce. Przypomniałem te opowieści z początku zatrzymania, bo może nie pamiętają, że jest teraz w nowej pracy z samymi podstarzałymi gawędziarzami-erotomanami (oczywiście potwierdzili, pamiętają i całkowicie rozumieją). Że panowie jesteście na poziomie i nie wiem, ale chyba z żoną podświadomie szukaliśmy kogoś takiego jak wy (panowie się mocno ożywili). Że to się jakoś tak samo stało, ale myślę, że chyba chcielibyśmy, skoro już do tego doszło, spotkać się ponownie. Moja żona (nadal bardzo skromnym tonem) dodała, że też się tego nie spodziewała, ale nie będzie ukrywać, że wyszło bardzo miło, że jest trochę skrępowana, ale skoro już właściwie tak ...
«1...3456»