Na górze róże, na dole... na…
Data: 06.11.2023,
Kategorie:
Lesbijki
bdsm
wampiryzm,
Anal
humor,
Autor: Mjishi
... pewnie jestem czerwone jak burak.
O co chodzi z ta nagłą zmianą? Przecież…
— Czeka nas bardzo długa noc, Słoneczko — słyszę zza pleców. — Masz całkiem sporo kar jeszcze do odebrania – i zaraz po tych słowach bezceremonialnie wciska mi coś w cipkę. Obstawiam tego pluga. Wierci nim chwilę, czym sprawia mi zdecydowanie więcej przyjemności, niż mi się wydawało, że może. Ale wyciąga go szybko.
Dzięki bogom. Ale byłby przypał z takim orgazmem natychmiastowym…
Zaraz jednak czuję na sobie jej palce. Otwartą dłonią wykonuje ten sam gest, co poprzednio już. Przesuwa z przodu na tył. Tylko tym razem z mocniejszym naciskiem. Dochodzi do mnie, ze ślizga się tam bez najmniejszych problemów, chociaż wcześniej nie dotykała mnie zbyt wiele.
Ruch i tym razem kończy się na odbycie. Nic nowego. Zaraz po tym czuję napór szkła. Nie uciekam już, bo i nie mam jak. No trudno. Rób co chcesz. I tak koniec końców zrobisz ze mną co zechcesz.
Ponownie robi kilka podejść. Lecz jej cierpliwość znacznie się zmniejszyła. Za trzecim razem już wciska zabawkę do końca. Staram się nie spinać, ale ciało samo reaguje. Nic to jednakowoż nie zmienia.
Po chwili czuję lekką ulgę, kiedy najszersza część znika we mnie i już nie rozciąga tak zwieraczy. Dziwne uczucie. Ale całkiem… przyjemne? Neutralne chyba. Jeśli o samo odczucie chodzi. Bo to, co dodatkowo wywołuje w mojej głowie to już inna sprawa.
To w sumie dość upokarzające. Cała ta sytuacja ogólnie. Ale fakt, że właśnie wcisnęła mi coś w ...
... tyłek… A niby nie mam dumy, ech.
— To teraz przejdziemy jeszcze do kary za ubiegłą noc — słyszę, jak staje przy rogu łózka. Kątem oka dostrzegam, że w ręce trzyma już nie palcat, a ciemny, skórzany pasek.
Skąd ona wyciąga te wszystkie rzeczy?
Kolejne ciosy spadające na i tak już bolące pośladki, po raz kolejny wyzwalają we mnie te dziwne odczucia. Znów kotłuje mi się w podbrzuszu. Tylko tym razem, kiedy się spinam, czuję jeszcze opór w dupie. Dziwne. Bardzo dziwne.
Z każdym następnym świstem i klapnięciem zapadam się coraz bardziej i bardziej w ten osobliwy, wręcz hipnotyczny stan. Przestaje istnieć moja praca, moja rodzina, moi znajomi… Znika moje mieszkanie, zwierzęta, problemy… Myśli powoli zaczynają przepełniać cielesne odczucia. Ucisk w nadgarstkach. Zapadam się. Wżynające się w kostki liny. Odpływam. Pulsowanie i mrowienie w pośladkach. Dryfuję.
Czuję ból. Ale wiem, że ona tam jest. A to daje mi niebywałą przyjemność. Czuję. Tak dużo czuję.
Można by powiedzieć, że przestaję istnieć. Ale to nie prawda. Ja zaczynam istnieć. Tu i teraz. Tylko.
Tylko dla niej.
Jordan wypełnia cały mój umysł. Przenika przez całe moje ciało.
Więcej.
Tak bardzo pragnę jej więcej…
~~
Widok skupiającej się na przetrwaniu dziewczyny upajał. Jordan chłonęła zmianę w jej zachowaniu z każdym westchnięciem. Bo nawet sposób, w który karana wstrzymywała powietrze stawał się inny z każdym nowym ciosem. Jej ręce zaciskały się mimowolnie na pościeli. Ciało wiło się, ...