1. Na górze róże, na dole... na…


    Data: 06.11.2023, Kategorie: Lesbijki bdsm wampiryzm, Anal humor, Autor: Mjishi

    ... miała na to jakikolwiek wpływ… — bąknęła w materac.
    
    — Co tam znowu mamroczesz? — chwyciła ją za włosy i szarpnęła w tył.
    
    — Nic, pani. Po prostu wątpię, bym umiała się powstrzymać, kiedy mnie tak dotykasz…
    
    ~~
    
    Co? Czy ja to tak na głos? Bożuuu… Teraz, jakbyś się przydał, to cię nie ma, wstydzie! Dlaczego u licha pozwalasz mi mówić takie rzeczy?!
    
    ~~
    
    Jordan nigdy nie wątpiła w swoje umiejętności, ale bądźmy szczerzy, pochwał nigdy nie było jej za wiele. Rumieniec, jaki pojawił się na twarzy podlotka zaraz po tych słowach, tylko spotęgował uczucie rozanielenia.
    
    — No cóż — zmusiła się do utrzymania poważnego tonu — będziemy próbować. W końcu się nauczysz — sięgnęła po strap-ona z niewielkim, sztucznym prąciem i założyła na siebie. Weszła kolanami na łóżko i podsunęła dziewczynie pod usta. — A teraz masz. Zamiast ze mną dyskutować, zajmij się czymś pożytecznym.
    
    I nakierowała głowę małolaty na sterczącego członka.
    
    Po chwili zabaw oralnych Jordan po raz kolejny stanęła za swoją niewolnicą i zaczęła bawić się jej tyłkiem. Chwilę wkładała i wyciągała szklany korek, rozluźniając anus przed wciśnięciem tam świeżo założonego fallusa.
    
    Ruda nie oponowała już tak, jak wcześniej, lecz gdy jej pani zaczęła ją ostro posuwać, minę miała nietęgą. Jordan natomiast rozpływała się z zadowolenia. A najbardziej z faktu, że pozwalała sobie na co raz więcej, a Nir wciąż dzielnie sobie radziła. Mimo, że przy ostatnich pchnięciach nieco się zapomniała i wykonała je ...
    ... zdecydowanie szybciej, niż człowiek byłby w stanie, to rudzielec nawet nie pomyślał o wykonaniu stopującego gestu.
    
    Rżnęła ją więc coraz mocniej i szybciej. I tak, jak dziewczyna zatracała się w swojej roli uległej, tak Jordan coraz więcej czerpała z roli dominującej. Mechanicznie już spoglądała na dłonie posuwanej bez opamiętania ofiary. Chciała więcej. Szybciej i mocniej. Pragnęła ją posiąść całą. Na wszelkie możliwe sposoby.
    
    Zaalarmowało ją charakterystycznie skręcające się ciało małolaty. Była blisko. Jej kołyszące się biodra jasno dawały do zrozumienia, co zaraz się wydarzy. Wampirzyca zwolniła więc.
    
    — Ani mi się waż dochodzić — ostrzegła i wyszła z niej całkiem. Rozchyliła jej pośladki i z uśmiechem przyglądała się pulsującej i zaczerwienionej dziurce.
    
    — A tak się wcześniej wzbraniałaś… — mówiła, po raz kolejny nakierowując tam sztucznego członka. Co rusz wchodząc w nią głęboko i wychodząc całkowicie. — A tu proszę. Niemal szczytowałaś przez sam anal — dla podkreślenie wlepiła jej mocnego klapsa.
    
    Niewiarygodnie podobało jej się z tym młokosem. To, na ile mogła sobie pozwolić już przy ich pierwszym spotkaniu zapowiadało całkiem ciekawą przyszłość.
    
    Po chwili leniwego nabijania uległej na zabawkę odstąpiła, by przejść do dalszych punktów programu. A miała ich coraz więcej. Po każdym jęknięciu, po przekroczeniu kolejnej granicy, po posunięciu się (i młodej, heh) dalej… Mnożyły się w jej głowie, wyskakując jak grzyby po deszczu.
    
    Pieprzyły się jeszcze na wiele ...
«12...567...17»