Ja, Cygaret - cz. 7
Data: 07.11.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Lesbijki
Tabu,
Autor: Cygaret
... piersiami. Beata wplotła palce w moje włosy, a ja wzięłam do ust sutek. Faktycznie, był tak twardy w dotyku, na jakiego wyglądał. Idealny. Zaczęłam go ssać, trącać językiem, zataczać kółka wokół niego. Bawiłam się w taki sposób, jaki mnie samej sprawiał przyjemność. d**gą dłonią zaś m*****owałam d**gą pierś. Po chwili takiej zabawy, zabrałam się za ssanie d**giej piersi. Chyba się to dziewczynie podobało, bo nie odsuwała się, nie uciekała, a jedynie oddychała coraz głębiej. Po kilku dłuższych chwilach oderwałam się od jej sutka, czemu towarzyszyło głośne plaśnięcie.
- Podoba się? – zapytałam z lubieżnym uśmiechem na ustach. Szara Maska skinęła głową, więc zabrałam się do dalszej części mojego planu. Tym razem jednak pominęłam całą wędrówkę po brzuchu. Od razu zanurzyłam swój język w jej gorącej i mokrej cipce. Jakże ona świetnie smakowała! Przez chwilę bawiłam się smagając jedynie jej szparkę powolnymi ruchami i wyrywając z jej gardła ciche pojękiwania. Potem jednak, nagle, przyspieszyłam swoje ruchy kilkukrotnie. Słyszałam, że to nie pozostało bez odpowiedzi z jej strony. Jej głośne jęki odbijały się od ścian tego pomieszczenia. Były częste, a dziewczyna wyraźnie traciła panowanie nad sobą. Wsunęłam więc palce do jej wnętrza, nie przestając pracować językiem. Drażniłam przednią ściankę jej pochwy. Drżała. Ja zresztą też, ale ona z rozkoszy, a ja z podekscytowania. Przez chwilę nie zmieniałam w swoich działaniach nic. Lizałam jej szparkę i bawiłam się palcami w jej środku. ...
... Nagle poprosiła mnie, bym przestała. Zignorowałam to i niemalże brutalnie rozszerzyłam jej nogi. Nie zamierzałam pozwolić tej kobiecie sobą dyrygować. Poza tym, chciałam poczuć dominację nad kimś. Nagle poczułam jak kobieta spina się, a z jej ust dobył się głośny jęk. Wiła się pod moim dotykiem, a ja jeszcze przez chwilę bezczelnie to wykorzystywałam. Wreszcie jednak oderwałam się od jej łona. Odczekałam jeszcze chwilę spoglądając na moją kochankę z góry.
- No, to teraz twoja kolej - powiedziałam do niej, gdy ta doszła już do siebie. Szara Maska była osobą ciekawą i intrygującą. Nie była zwykła, szarą myszką, ale kimś więcej. Ukrywała się ze swoimi żądzami, ale wystarczył ktoś, kto zgodziłby się spełnić jej fantazje i stawała się kimś całkiem innym. Położyłam się na plecach i zachęciłam ją gestem, by nie krępowała się dać komuś nieco radości. Najpierw pocałowała mnie, ale czułam jej niepewność. Następne ruchy były jednak coraz śmielsze. Podobało mi się, jak ściskała moją pierś, jak bawiła się sutkiem. Potem jednak zeszła niżej i zaczęła robić mi dokładnie to samo, co ja robiłam jej. Pojękiwałam delikatnie i nawet nie zauważyłam, jak któryś z mężczyzn wszedł do tego pokoju, po czym, widząc co tutaj się działo, wyszedł zostawiając nas same. Szara maska puściła wodze fantazji i teraz bawiła się mną tak, jakby miała w tym wieloletnie doświadczenie. Drażniła mnie, potem odpuszczała, by za chwilę wrócić do pieszczot ze zdwojoną energią. Podobało mi się, ale nie chciałam już, by ...