Ja, Cygaret - cz. 7 - Opowiadania Erotyczne

Ja, Cygaret - cz. 7

... uciekała ode mnie. Docisnęłam więc jej głowę do swojej cipki niejako zmuszając ją do tego, by dawała mi rozkosz aż do momentu, w którym uwolniłabym ją z uścisku. A nie chciałam by ten moment prędko nadszedł. Odsunęłam się, po czym odwróciłam się i klęknęłam na czworakach eksponując swoje wdzięki. Niemalże natychmiast poczułam, jak palce dziewczyny wsunęły się do mojego wnętrza. Jej szybkie ruchy wydzierały ze mnie jęki rozkoszy, Wydzierały je w takim tempie, że nawet nie zauważyłam, kiedy byłam już blisko spełnienia. Gdy jednak dołączyła język, to nie śmiałam protestować. Moje ciało wygięło się w łuk, a głośny jęk rozdarł otaczającą nas atmosferę. Chciałam, by wyjęła ze mnie palce, ale padłam ofiarą własnych żądzy i pragnień. Chciałam dominować, a zostałam zdominowana. Wrażliwość mojej szparki przemawiała na moją niekorzyść, gdyż Szara Maska używała sobie na mnie jak tylko chciała, mimo iż próbowałam odsunąć ją od siebie. Nie dawała za wygraną. Dlatego też, chwilę później przyszedł kolejny orgazm, potężniejszy od poprzedniego. Dopiero wtedy Szara Maska wycofała na pewną odległość. Ja jednak nie zwróciłam na to większej uwagi, gdyż zajęta byłam najpierw szczytowaniem, a potem dochodzeniem do siebie. Uśmiechnęłam się do niej.

Kilka minut później wyszłyśmy z sypialni. Zobaczyłam jak moja najświeższa kochanka idzie do Michała, który obecnie wyszedł spod prysznica. Ja zaś usiadłam na kanapie i popijając drinki, obserwowałam, jak inni uprawiali seks. Miałam dość na dzisiaj. Cztery orgazmy były wystarczające, by zaspokoić każdego człowieka. Chciałam sobie dać odpocząć, gdyż wiedziałam, że najdalej za kilka godzin znowu nie będę mogła myśleć o niczym innym, jak o seksie.