1. Opiekunka z obozu cz.1


    Data: 10.11.2023, Kategorie: Romantyczne Autor: Syrius

    ... są jeszcze nasze współobozowiczki. - Zostawiam je tobie, ja się już w nic nie będę bawił. - odrzekłem. Czekanie do północy trwało całą wieczność. Cały czas myślałem jak to z nią będzie. Uprawiałem już wcześniej seks z moją byłą (rozeszliśmy się jeszcze przed latem) ale ruchać starszą laskę? To na pewno inne uczucie. W końcu wybiła północ na moim telefonie. Po cichu wstałem i otworzyłem drzwi. - Gdzie ty? - usłyszałem głos Jacka. - Muszę do kibla. Ten sos z pizzy mi chyba zaszkodził. - Ok, wracając postaraj się mnie nie obudzić. - Pewnie. Miłych snów ziom. - powiedziałem cicho i wyszedłem. Kurde, miałem nadzieję, że to tyle z nocnych spotkań w drodze do Oli. Jej przyczepa była dość niedaleko ale musiałem przedrzeć się przez środek obozu. Po cichu skradając się przeszedłem, chyba nikt mnie nie zauważył. Podszedłem do drzwi jej przyczepy i zapukałem cicho. Zero odpowiedzi. Nie otworzyła. Zapukałem drugi raz trochę głośniej. Też nic. Kurde, czyżby mnie wrobiła? Nie chciałem się poddawać. Zapukałem trzeci raz. Też nic. Kurwa, dałem się porobić. Już chciałem wracać kiedy spostrzegłem, że ktoś się zbliża. Kurwa, jeszcze mnie nakryją. Nie mam się gdzie schować. Co ja powiem na swoją obronę, dlaczego stoję przed przyczepą Oli. Może ten ktoś mnie nie zauważy. - O, jesteś wcześniej niż myślałam. - usłyszałem miły przyciszony głos Oli. - Myślałam, że będziesz czekał dłużej ale jednak jesteś bardzo niecierpliwy. - No cóż, nie mogłem się doczekać ponownego spotkania. - odrzekłem również ...
    ... cicho. Ola się uśmiechnęła, podeszła do drzwi, otworzyła je i weszła pierwsza. Chyba brała prysznic bo miała głowę owiniętą ręcznikiem. Wszedłem tuż za nią. - A więc, co byś ode mnie chciał. - rzekła. - Słucham? - odpowiedziałem lekko zmieszany. - Myślałem, że to ty masz jakiś plan na ten wieczór skoro mnie zaprosiłaś. - Hmm, skoro tak. - wyciągnęła z dolnej szufladki butelkę wina. - Wow, a więc my nie możemy pić alko a opiekunowie mogą? - rzekłem z lekkim uśmiechem. - Nie wolno ale nikt nie musi wiedzieć. Nawet nie wiesz jak dzieciaki potrafią wkurzyć. Trzeba się jakoś odstresować. - Oj tak. - To jak, pijemy czy wolisz coś innego. - Może byś tak dokończyła to co zaczęłaś wcześniej? - zapytałem prowokacyjnie, wiedziałem, że zrozumie a mi już na samą myśl zaczęło się robić ciaśniej w gaciach. Odłożyła wino i podeszła. - Skoro tak. - i chwyciła mnie znów. Tym razem łagodniej, zaczęła masować mnie. Zaczęliśmy się znów całować i włożyła mi rękę w spodnie (miałem tylko dres na sobie) a potem głębiej w same bokserki. - Mówiłam, że muszę cię ukarać prawda? - Tak, nie będę stawiał oporu. - No, i taką postawę doceniam.
    
    Odepchnęła mnie, przekręciła blokadę drzwi i zasłoniła firanki. - Teraz wyjdziesz dopiero kiedy ci na to pozwolę. Tylko nie krzycz bo będę musiała oskarżyć cię o nachodzenie nocą. - Nie mam zamiaru, będę potulny jak baranek. - Bardzo dobrze - i jednym ruchem zdjęła mi spodnie razem z bokserkami. Mój już dość twardy penis wyskoczył. Ukucnęła i wzięła go w obie ręce. ...