Dzien swira z boskim Radkiem
Data: 10.11.2023,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Gierczinio
... teraz. Wszyscy ci podniecali mnie, jednak tylko jeden sprawiał, że zaledwie patrząc na niego, czułam wilgoć w majtkach. Był nowy w klasie; dostał się do III c dopiero dwa miesiące temu. Radek miał około 185cm wzrostu i ciemne jak węgiel, krótkie włosy. Nosił się stylowo, a jego postura prezentowała się wspaniale: był chudy, umięśniony i pachniał drogimi perfumami. Nie był tu jednak lubiany: uczniowie z biednych rodzin, nie zapatrywali się pozytywnie na bananowych chłopców. Mnie to jednak nie przeszkadzało. Za każdym razem, jak się masturbowałam, w głowie miałam właśnie go.
Gdy pewnego dnia zadałam IIIc prace z podręcznikiem, przyglądałam się Radkowi i marzyłam o tym, jak rucha mnie w tej sali. Poczułam, że moja pochwa zrobiła się wilgotna. Pomyślałam, że zrobię coś po raz pierwszy. Przeprosiłam klasę i wyszłam do łazienki. Weszłam do kabiny, zdjęłam spodnie, usiadłam na sedesie, po czym zaczęłam masturbować się fantazjując o Radku. Gdy szczytowałam, wyprostowałam z całej siły nogi. Moje buty zaświeciły po drugiej stronie drzwi od kabiny. Usłyszałam teraz, że stoi tam uczennica, czekając aż zwolnię jej toaletę. Zapomniałam, że tutaj działa tylko jeden sedes. Poczułam duży wstyd, tym bardziej, że mojej masturbacji towarzyszyły mokre dźwięki. Czułam się bardzo głupio, ale musiałam w końcu wyjść z kabiny. Gdy otworzyłam drzwi, ujrzałam czekającą na swoją kolej osiemnastoletnią uczennicę.
- Dzień dobry – powiedziałam cała czerwona.
- Dzień dobry – odpowiedziała ...
... dziewczyna. Lekko uśmiechając się, dała mi do zrozumienia, że wie, co zrobiłam.
Wróciłam do Sali. Uczniowie dalej pisali zadaną przeze mnie pracę. Moje myśli nadal krążyły wokół Radka. Czułam na niego tak dużą chęć, że w końcu powiedziałam:
- Radku, zostań na chwilę po lekcji – sama zdziwiłam się, co powiedziałam. Nie miał po co zostawać ze mną po lekcji.
- Dobrze, proszę pani – powiedział hipnotyzującym głosem.
Po wypowiedzeniu mojej prośby, lekcja trwała jeszcze dziesięć minut. Ja przez ten czas zastanawiałam się, co powiedzieć mu gdy zostanie po lekcji.
Dzwonek zadzwonił. Wszyscy uczniowie wyszli i zostałam tylko ja i Radek.
- Zamknij drzwi, proszę.
Wykonał moje polecenie.
Radek podszedł do mojego biurka i oparł się o niego swoimi rękoma.
- Czego pani potrzeba? – zapytał swym pięknym głosem. Czułam teraz jego perfumy. Po jego pytaniu trwałam przez kilka sekund w ciszy, aż w końcu wycedziłam coś.
- Radku, jesteś nowy w tej klasie…
- Racja – przerwał mi, jednak nie zirytowałam się, gdyż jego głos działał na mnie kojąco.
- Jesteś nowy w tej klasie, a już zdążyłeś zdobyć jedynkę.
- Tak, nie poszedł mi ten sprawdzian.
- No właśnie, masz pomysł, co z tym zrobić?
- Mogę poprawić tę ocenę.
- No dobrze. Radek – przybliżyłam się do niego. – a co byś powiedział na korepetycje z historii?
- Chyba tak nie można?
- Nie, ale nikt by się nie dowiedział. W tym układzie miałbyś zagwarantowane zdanie z historii, a ja dwadzieścia złotych tygodniowo ...