Bal Sylwestrowy (wersja II)
Data: 12.11.2023,
Kategorie:
pończochy,
Mamuśki
nauczycielka,
elegancja,
kuszenie,
Autor: historyczka
... wielkie i piękne „walory”! Ach, jak wiele bym dał, żeby zobaczyć choć ich kształt…
Nieco ośmielony postanowił zażartować.
– A wie pani, że ja znam jeden dowcip, w którym występuje historyczka? Jest tuż po roku 1945. Nauczycielka historii w ZSRR pyta dzieci, czy jakoś wspierały żołnierzy na froncie? Ja wysyłałam do nich kartki – chwali się Katia. A ja pomagałam opatrywać rannych! – licytuje Masza. –Zuchy! Wowa, a ty? –- A ja nosiłem im amunicję. Ojej! To jesteś prawdziwym bohaterem – ekscytuje się nauczycielka. – A czy tobie podziękowali? – Tak, powiedzieli mi: – Sehr gut Wladimir.
Marta celowo zaśmiała się perliście. Student wręcz chłonął ten widok, gdy nauczycielka znów wyraźnie ukazała śnieżnobiałe zęby i odchyliła głowę, prezentując długą szyję. Chłonął cudny, kobiecy dźwięk jej głosu, napawał się jej emocjonalnością.
Ech! Pocałowąć tę śliczną szyję! Posłuchać jej głosiku, jej… jęków!
– Panie Mariuszu, o czym pan myśli… Wszyscy tańczą. Czy porwie mnie pan do tańca?
Chłopiec nie potrafił tańczyć. Próbował kiedyś z mamą na weselu kuzynki, jednak kompletnie nie wychodziło. Teraz też by się nie palił, ale oto pojawiała się okazja dotykania tak fascynującej kobiety.
– Ale mam do pana pewną prośbę… – Doskonale zdawała sobie sprawę, jak zachęcająco działa na mężczyzn, gdy kobieta ich o coś prosi. – Kupiłam nowe szpilki, chyba ze zbyt wysokim obcasem, i trochę niepewnie się w nich czuję. Czy wesprze mnie pan swym ramieniem, gdy będę traciła grunt pod nogami? ...
... – zażartowała. Dobrze widziała, że wysokie szpilki kuszą facetów, zwłaszcza gdy przez brak stabilności, czynią kobietę odrobinę bezradną.
– Oczywiście – krótko odparł zmieszany student.
Szedł za nią na parkiet, wpatrując się w pełne gracji ruchy kobiety, perfekcyjną sylwetkę – piękne wcięcie w talii, zgrabna pupa, choć duża. Jakże ona nią kręciła! Przez obcisły materiał próbował dostrzec zarys bielizny. Widać było, że ma stanik. A na tyłku? Chyba stringi!
Rzeczywiście, w wysokich szpilkach szła jakby nieco nieporadnie, jakby gotowa potknąć się i wpaść w jego ramiona… Ale to, co zniewoliło go najbardziej, wyłaniało się z wysokiego rozcięcia jej sukni – długie nogi. Miała na nich… no właśnie? Rajstopy, czy pończochy? Czarne, z seksownym szwem z tyłu. Mógłby się wpatrywać godzinami…
Wreszcie znaleźli wolne miejsce. Marta uśmiechnęła się i spojrzeniem prosto w oczy dała znać, że jest gotowa do tańca. Chłopiec nie odważył się jej objąć, tańczył z nauczycielką, trzymając ją za ręce. Ale i tak było fantastycznie. Móc cały czas dotykać jej rąk, patrzeć na to jak się zmysłowo porusza, jak kołysze biodrami i uśmiecha się, patrząc prosto w oczy.
To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe! To się zaraz pewnie skończy jakąś straszną kompromitacją. Przecież ja nie umiem tańczyć!
Wtem rozbrzmiała piosenka Abby „Happy New Year”. Romantyczna muzyka, wolne tańce! Mariusz teraz już musiał objąć partnerkę. Skonsternowany położył rękę na jej talii. Wstydził się bliżej przyciągnąć ...