-
Bal Sylwestrowy (wersja II)
Data: 12.11.2023, Kategorie: pończochy, Mamuśki nauczycielka, elegancja, kuszenie, Autor: historyczka
... Mariusza. Teraz całe swoje siły wkładał w to, żeby pchnięcia były takie, jakby chciał przebić dziewczynę na wylot. Kozetka zaczęła trzeszczeć. – Mariuszu… ależ jesteś ekspansywny… czuję się niczym nabita na pal… Kiedy chłopak przyspieszył i rozpoczął istną galopadę, raźno jej sekundowały kolczyki, omal nie urywając się. Marta przestraszyła się, że wkrótce może dojść do wytrysku. W niej. – Mariuszu, jesteś niezabezpieczony… uważaj, żeby nie skończyć we mnie… – kobieta bała się tego bardzo, ale jednocześnie, o dziwo, strach podniecał ją. I słowa wypowiadane do chłopaka. Jego z kolei, pobudzała świadomość, że może spuścić się w cipce dojrzałej kobiety. W cipce nauczycielki. – Aaaa! Chcę tego! Chcę skończyć w tobie! W nauczycielskiej piczy! – Nie… błagam! Mógłbyś zrobić mi dziecko! To jeszcze bardziej go rozjuszało. On, nastoletni do tej chwili, nieśmiały prawiczek, mógłby zmajstrować brzuch dojrzałej kobiecie. Trzymał Martę mocno, jak w żelaznych kleszczach. Wręcz grzmocił ile sił. Tymczasem, za ścianą urwała się muzyka. Można było dosłyszeć gromkie odliczanie: dziesięć! dziewięć! osiem! Mariusz dostosował się do tempa odliczania. Pchnięcia stały się wolne, ale głębokie. Marta odczuwała je intensywnie. Jej jęki przerodziły się w głośne krzyki. – Achhh! Achhhh! – Cztery! Trzy! Dwa! Nagle fajerwerki obwieściły odejście starego roku: - Buuuuum!!!