Karolina. 17.
Data: 16.11.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Masturbacja
Autor: ---Audi---
... z opieki nie miała nic do gadania...
Pół godziny i prośba o natychmiastowe wydanie decyzji zostało zrealizowane...
Gdy wychodzili Jarek skinął głową...
Gdy brałam decyzje do ręki, to mi się trzęsły.
Dwa papiery, jeden o cofnięciu ubezwłasnowolnienia, d**gi o przyznaniu całkowitej opieki nad Patryczkiem i Oleńką...
- Pojechać z panią ?
- Jeśli pan może...?
- Pani Karolino... to przyjemność... da pani radę prowadzić...?
- Raczej tak...
Jola tak ściskała moją dłoń... też to przeżywała...
Zajechaliśmy.
Gdy pokazywał papiery tej wrednej dyrektorce, to miałam taką dumę, że jednak jest na moim...
Po 10 minutach przyprowadzili dzieci...
Stały tak przestraszone, że serce mi się ściskało...
Ale poznały Jolę... i natychmiast podbiegły...
Dały mi się też przytulić... Patryczek jakby poznawał... ale były strasznie wycofane...
Wzięliśmy je na ręce i pojechałyśmy do domu. Oczywiście o fotelikach to nawet nie pomyślałam.
Kupiłam już przedtem dużo zabawek, więc maluchy od razu były jak u siebie...
Pożegnam pana mecenasa... dostał buziaka i pięknie się uśmiechnął.
- Proszę dzwonić jakby coś się działo, ja walczę z d**gą sprawą...
- A rozlicznie... ?
- Potem... niech tylko się uda...
Może zorientował się o jaki majątek będziemy walczyć... i woli udawać grzecznego.
******************
Przez dwa tygodnie byłam tylko z dziećmi.
Oczywiście środa i czwartek odpadły, chłopaki zrozumieli...
Potem zaczęłyśmy rozmawiać... ...
... z Jolą..
- Święta za niecały miesiąc, mam jechać po Jurgena, czy czekamy ?
- Nie wiem Karolinko, a jak go nie znajdziesz... ?
- Muszę, wiem gdzie pracuje jego syn... musi wiedzieć, gdzie jest ojciec...
- To jedź, najwyżej wrócisz..
- Masz rację...
W tydzień przygotowałam auto, kasę wymieniłam na euro, zrobiłam środę i czwartek, zaznaczyłam, że biorę urlop do świąt i w piątek rano ruszyłam.
Nigdy sama tak daleko nie wyjeżdżałam.. ale co... nawigacja ( kupiłam nowy telefon ) i jadę...
*******************
Ok 17 zajechałam pod hotel. Jak mi serce waliło... a jak go nie będzie... nawet nie wiem, jak ma na imię...
W duszy liczyłam, że może spotkam tam Jurgena ?
W środku cisza...
Nikogo przy ladzie...
Przyszła jakaś dziewczyna...
- Witam, szukam managera hotelu, jego ojciec to Jurgen, tyle wiem...
- Zaraz zawołam...
Super, jak mi serce wali...
Wyszedł zza rogu i od razu się uśmiechnął...
- Frau Karolina...
Uściskaliśmy się prawie jak rodzina.
- Przejdźmy dalej...
Usiedliśmy się w najdalszym kącie...
- Przyjechałam ogólnie do taty... zaczęłam...
Posmutniał...
- Tata siedzi w więzieniu, dostał 5 lat... dwa już minęły...
- Boże, jak to się stało...?
Zaraz serce mi wyskoczy...
Nachylił się do mnie i prawie szeptał do ucha...
- Dwa lata temu, gdy byli u was, gdy... wie pani... Robert zginął, pojawili się nowi gracze. Ciapate... przyjechali z falą uchodźców i od razu zaczęli się rządzić.. Szef wrócił z ...