Karolina. 17.
Data: 16.11.2023,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Masturbacja
Autor: ---Audi---
... chłopakami zrobić porządki, a te gnojki rozwalili szefa...
- O Boże. słyszałam...
- Wtedy wrócił tata i z resztą zaczęli ich sprzątać...
- I co się stało ?
- Posprzątali, ale ktoś się dogadał... ktoś wygadał i psy dorwały się do ojca. Nic mu nie udowodnili, tylko udział w grupie i jakieś tam głupie pobicia... ale dostał 5 lat.
Zaczęło robić mi się słabo...
- Przynieś wodę...
Jezu... jeszcze trzy lata będzie siedział... co ja zrobię...?
- Proszę...
- I co teraz ?
- Ja robię swoje, pilnuję interesu i czekamy... może za dwa lata go puszczą... dobrze się zachowuje...
- Nie mogę czekać dwa lata... dlaczego nikt nas nie zawiadomił...
- Dzwoniłem, odebrał jakiś pan Wojtek i wszystko powiedziałem... myślałem, że chociaż pani przyjedzie...
Kurwa... Wojtek... menda... dlatego śmiał się i powiedział, że nikt mi nie pomoże, że nikt nie przyjedzie...
Zaczęłam płakać...
Powoli opowiedziałam mu co się stało...
Jego mina wyrażała wszystko...
- Wiesz, że na pewno bym przyjechała...
- Ojciec nic o tobie nie mówił...
- Wiedział, że jestem chora i że to potrwa... musiał zrezygnować z nadziei...
- Co teraz zrobisz ?
- Chciałaby się z nim zobaczyć, idzie to załatwić ?
- Pewnie tak, ja chodzę raz w miesiącu.. zapiszę cię i zobaczymy...
Dostałam pokój i kolację...
Ale nie byłam głodna... coś takiego... czyżby znowu los sobie ze mnie kpił... ?
Popłakałam sobie... znowu jestem w punkcie wyjścia... nie miało to się skończyć ...
... ?
----- Wiele jeszcze ma pani do zrobienia... potrzeba na to więcej czasu niż się wydaje -------
Cholera... ta wróżka to przewidziała.... kurwa mać...
Teraz to jestem głupia... Co ten los sobie robi... w co gra... ?
A ta baba wkurwia mnie coraz bardziej...
Poszłam spać cała w nerwach...a i noc była do dupy...
Rano młody powiedział, że idzie do aresztu. a ja mam iść na miasto, coś sobie kupić...
Akurat, nie przyjechałam wydawać kasę na byle co...
Poczekam.
Wrócił przed 12 i powiedział. że w piątek może być widzenie...
Cały tydzień... ale kanał...
Zadzwoniłam do Joli i zdałam relację...
Usłyszałam jej ciężkie westchnięcie...
- Co mam zrobić, poczekam ten tydzień i zadecyduję, najwyżej wrócę do Polski i mojego życia.
- Ty nie prowadzisz normalnego życia, tak nie można...
- A co mam robić... ?
- Może sąd ci pomoże...może Jurgen będzie niepotrzebny... ?
- Zawsze będę się bała, a z Wojtkiem kto załatwi... nigdy nie odda mi kasy...
- Radzimy sobie... i z tym też poradzimy...
Zaczęłam myśleć. Może i ona ma rację... może się uda... ?
********************
Tydzień przeleciał.
Jedziemy.
Ponure miejsce, ci strażnicy...
Czekaliśmy 10 minut.
Idzie... jaki wychudzony... zmęczony... Boże...
Ale gdy mnie zobaczył... to szok...
Jego uśmiech... jego oczy...
- Karolinka... jesteś... przyjechałaś....
- Jurgen, przepraszam...
Zaczęłam płakać...
- Nie płacz... wybacz mi... moja wina... zostawiłem Cię...
- To ...