Sierotka (I)
Data: 18.11.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
historia,
Anal
Autor: arabelamillar
... przestronny i miał dwa piętra. Mnie nie wolno było nawet zaglądać na schody prowadzące do góry. Wuj mówił że trzyma tam specjalny towar tylko dla wyjątkowych klientów i rzeczywiście jeśli się takowy trafił to jedna z kuzynek osobiście prowadziła go na górę, gdzie przez jakiś czas dobijali targu. Potem klient schodził i płacił wujowi, ale niezależnie czy wybierał towar kilka minut czy aż godzinę, nigdy nie widziałam aby niósł coś w rękach.
Pewnego wieczoru po kolacji siedzieliśmy we czwórkę w salonie. Anna i ja haftowałyśmy, Katarzyna rachowała w księgach, a wuj siedział przy kominku z kieliszkiem koniaku w ręce.
- Mario - rzekł do mnie wuj, przerywając ciszę. – Czy jest ci z nami dobrze?
- Bardzo dobrze, wuju - odpowiedziałam szczerze, uśmiechając się i odkładając robótkę.
- Cieszy mnie to moja droga - powiedział wuj ciepło. – My również cieszymy się twoją obecnością.
Zobaczyłam, że Anna przerwała haft, patrząc jakby wyczekująco na swojego ojca.
On nawet tego nie zauważył i kontynuował, patrząc na mnie przez złoty płyn w kieliszku.
- Jesteś bardzo pojętną uczennicą, i bardzo dużą dla nas pomocą w sklepie. Myślę że już najwyższy czas abyś zaczęła być dla interesu tak ważna jak moje córki. – Wuj uśmiechnął się, a ja zobaczyłam kątem oka, że Katarzyna zatrzaskuje i chowa księgę do szuflady biurka.
Uśmiechnęłam się serdecznie, bo bardzo chciałam być dla moich dobroczyńców pomocą i chociaż pracą odpłacić za wszystko co dla mnie robili.
- Chciałbym ...
... sprawdzić twoją lojalność, drogie dziecko. – Szklanka powędrowała na niski stolik. – Gdybym na przykład poprosił Cię, abyś położyła na biurku tą wielką poduchę z sofy, zrobiłabyś to?
Poderwałam się żwawo i ze śmiechem zaniosłam największą poduszkę na biurko. Chciałam pokazać starszemu panu, że jakiekolwiek, nawet najbardziej absurdalne żądanie, zostanie natychmiast spełnione!
Wuj wstał z fotela i zbliżył się do mnie. – A teraz młoda panno, połóż się na tym – powiedział wskazując mebel.
Zastanawiałam się przez chwilę jakiż to figiel szykuje dla mnie, ale posłusznie ułożyłam się brzuchem na poduszce.
- Ręce do przodu - usłyszałam i kiedy tylko wyciągnęłam je przed siebie, poczułam, że ktoś złapał moje dłonie. Kasia.
Anna podeszła do naszej grupki i stanęła obok biurka, kładąc obie dłonie na moich plecach i lekko dociskając. W ten sposób obie uniemożliwiły mi jakikolwiek ruch.
Nie wiedziałam co to wszystko znaczy, ale szarpnęłam się lekko, kiedy poczułam, że wuj podciąga moją spódnicę.
- Co?... Nie!... - próbowałam zaprotestować.
- Ciiii - powiedział, głaszcząc mnie po pośladkach przez materiał pantalonów. - Dziś nauczę Cię czegoś dużo ważniejszego od handlu. Musisz mi tylko zaufać.- Odszedł na chwilę i widziałam, że wracając niósł w rękach pojemniczek z maścią.
Zdjął moje majtki do kolan. Wstydziłam się, bo wiedziałam, że widzi moją całkiem gołą pupę, dodatkowo bezwstydnie wypiętą. Znowu chciałam zaprotestować, ale usłyszałam tylko kojące – Nie martw się ...