Nie oceniaj książki po okładce
Data: 22.11.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
impreza,
seks bez zobowiązań,
wytrysk kobiecy,
Autor: zenon.dan
... czerwoną kratę, białe rajstopy i bardzo luźny, wełniany sweterek, koloru sraczkowatego. Czarne, lekko przetłuszczone włosy spięła w kucyka. Twarz skrywały oldskulowe okulary z grubą, czerwoną oprawką.
Było widać, że Wiola lubi ostro imprezować. Skrupulatnie wszystkim polewała i pilnowała, aby tempo spożycia alkoholu nie słabło. Sama także nie wylewała za kołnierz. Szczególnie pilnowała kieliszka gospodarza, który nigdy nie stał pusty. Wyglądało na to, że ma do Tomka wyraźną słabość, ale Tomek albo tego nie widział, albo udawał, że niedowidzi. Wiola lustrowała też od czasu do czasu Krzyśka zza swoich okularów.
Około północy Krzysztof, oprócz Wiolki i Tomka, wyglądał najlepiej z obecnych jeszcze gości. Większość upiła się dokumentnie i legła w salonie na sofie, na balkonie lub w toalecie, a reszta niedobitków, w tym Maciek wyglądała, że zaraz pójdzie w ślady pozostałych. Lepszą formę Krzysztof zawdzięczał zapewne temu, że podobnie jak Tomek był wysoki i dobrze zbudowany. Każdy z nich miał około stu osiemdziesięciu pięciu centymetrów wzrostu, przy czym Tomek był blondynem o posturze rugbisty, a Krzysztof był brunetem z sylwetką przypominającą trenera fitness.
Krzysztof wyraźnie poczuł, że jego możliwości absorpcji alkoholu wyczerpują się i kolejny kieliszek wódki może być gwoździem do trumny. Dlatego uznał, że to najlepszy moment na zakończenie libacji i udanie się na krótki spoczynek, przed podjęciem próby powrotu do domu. Wyszedł z salonu w angielskim stylu i ...
... namierzył wolny pokój, gdzie legł na tapczanie. Na pewno wówczas był on pusty, ale teraz sytuacja miała się zgoła odmiennie.
- Wiolka, dobrze mi obciągasz – padło szeptem z ust szczęściarza. Krzysztof był prawie pewien, że to głos gospodarza imprezy. Wyglądało na to, że Wiola dopięła swego i schwytała w sidła Tomeczka.
- Teraz podciągaj spódniczkę i wypnij pupkę. Chce ci zasadzić od tyłu. – powiedział cicho, ale wyraźnie.
- Oni mogą się obudzić – Krzysiek dosłyszał lekko zakłopotany głos Wioli. Czuł, że właśnie pokazuje na niego i na rozwalonego na fotelu Maćka. – Nie możemy pójść do kuchni? – spytała przymilnie. – Możesz mnie tam wziąć od tylca przy blacie – zaproponowała ochoczo. Następnie znów wzięła w usta kutasa Tomka i zaczęła go obrabiać, pewnie licząc, że go w ten sposób przekona do swojego pomysłu.
- Nie pierdol, ujebali się na maksa. Podciągaj kieckę i pokaż swoje dupsko. – Tomek chyba wykonał jakiś ruch, bo tapczan wyraźnie się poruszył. Po chwili było słychać dwa siarczyste klapsy i jęknięcia Wioli.
Krzysztof odzyskiwał pełny kontakt z rzeczywistością. Był lekko zaskoczony, że Tomek zdecydował się na tête-à-tête z Wiolą. Patrząc na ich warunki fizyczne, teoretycznie grali w zupełnie innych ligach. Jednak im dłużej się przysłuchiwał oralnym mlaskom oraz toczącej się dyskusji, tym jego podniecenie nabierało na sile. Jego penis był już mocno ukrwiony i domagał się widoku sprośnych kochanków. Krzysiek z trudem powstrzymywał się przed obróceniem się w stronę ...