Kryzys tożsamości (VII) - Nie-zwyczajna przysługa
Data: 25.11.2023,
Kategorie:
intryga,
bdsm
zemsta,
małżeństwo,
dwie kobiety,
Autor: CichyPisarz
... się wszystko obojętne, była w pięknym fantazyjnym świecie rozkoszy.
On zgodnie kiwał głową, zgadzając się ze słowami byłej żony.
Marlena pochyliła się i wpakowała prącie w usta i kilka razy poruszyła głową, jakby zapowiadając dłuższe tego typu pieszczoty.
- Mam tak robić? - spojrzała w oczy byłego męża, kiedy końcówka języka trącała wędzidełko - w lewo, w prawo, góra i od nowa. Bawiła się emocjami ex męża, przecież znała jego odpowiedź, ale wciąż chciała, by facet prosił i błagał o pozwolenie na orgazm, który miał być jej udziałem. Przecież już ponad pół godziny utrzymywały go w stanie permanentnego niezaspokojenia, naprawdę cierpiał.
Kiwnął głową i wydał jakiś pomruk, bo słowa nie miały prawa ułożyć się w zrozumiały sygnał, wszystko za sprawą knebla założonego na usta.
- Tylko nie wiem - zrobiła pauzę na teatralny gest głębokiego zastanawiania się, oparła palec wskazujący na policzku - czy takiej świni jak ty - spojrzała mu prosto w oczy - się to należy? Jeszcze się zastanowię - oznajmiła i porzuciła organ tak niespodziewanie, jak się nim zajęła. Pochwyciła leżący na stole pejcz i bez jakiegokolwiek uprzedzenia smagnęła nim wrażliwą okolicę boku tułowia mężczyzny.
Po piwnicy rozszedł się dźwięk jęku. Wzrok Kamila był kwintesencją męskiej frustracji. Chuć go rozsadzała, cierpiał katusze, a dwie seksowne kobiety zamiast z nim, zabawiały się same, albo ze sobą, pomijając go zupełnie w swoich szaleństwach. I jeszcze ten ból, który spadł na niego ...
... niespodziewanie. Już na wstępie przeżył widok masturbujących się na jego oczach przyjaciółek, wiedział, że go tym drażniły. Później lizały wzajemnie cipki, co doprowadzało go do wrzenia, ale nadal próbował się trzymać postanowienia, że nie da im satysfakcji. Jedna siadała obok jego głowy, rozwierały uda, a druga kłapała językiem i zasysała ustami srom, jakby to był jej cel życia. Wszystko widział jak na dłoni, nawet czuł zapach intymnej wydzieliny, że o zmysłowych pomrukach i jękach nie wspominał. Czasem sprawdzał solidność kajdanek i szarpał się wściekły na siebie, że tak dał się podejść, ale użyty do krępowania sprzęt był wytrzymały, nie było mowy, by ustąpił. I wtedy coś w nim pękło, zaczął skomleć jak zbity pies. Nie mógł już dłużej walczyć, duma zniknęła, zamienił się w pokornego chłopczyka, gotowego wykonać każdy rozkaz, każdą zachciankę prowokatorek.
- Proszę was! Kurwa! Proszę! - wrzeszczał w rozpaczy, bo kobiety wciąż jakby nie słyszały jego błagań . Zarzekał się, dziesiątki razy, że nigdy nie zrobi tego, co zapowiadał Katarzynie.
To wtedy założyły mu knebel, chichocząc jak małe dziewczynki w czasie zabawy w piaskownicy. A fanu miały z tego co niemiara, bo był to wyjątkowy zatykacz ust - oba końce miały kształt penisa. W usta wetknęły mu zaledwie kilkucentymetrową cześć, a drugi koniec stanowił spory czarny lateksowy okaz, z którego w przypływie chęci mogły korzystać one. Kamil dziwnie wyglądał z takim gadżetem na twarzy, ale obie dosiadały go z rozkoszą. To właśnie w taki ...