Iza i Tomek (I)
Data: 25.11.2023,
Kategorie:
żona,
Zdrada kontrolowana,
uczucie,
ostro,
Autor: koko
... ją.
- Tak? Ale wczoraj mówiłeś o nim w taki sposób, że jeszcze teraz mam gęsią skórkę. – Zdziwiła się. – Skąd ci przyszło do głowy, że mógłby mnie obściskiwać?
- Chodź do mnie – powiedziałem łagodnie i kiedy przysunęła się bliżej, przytuliłem twarz do jej włosów. Ona objęła mnie ramionami i położyła głowę na mojej piersi.
- Poniosła mnie wyobraźnia – wyznałem szczerze.
- Ej! Nie wierzę – Na jej twarzy wymalowało się szczere zdumienie. – Przecież w życiu nie pozwoliłbyś nikomu mnie dotknąć. Naprawdę przychodzą ci takie rzeczy do głowy?
Poczułem ogarniającą mnie słabość, ponieważ rozmowa stawała się krepująca. Nie byłem przygotowany ani na zwierzenia, ani na to, aby odkrywać przed nią fantazje, które i tak nabrały odpowiedniego kształtu, dopiero w chwili, kiedy się kochaliśmy. Podeszła mnie bez ostrzeżenia.
– Muszę odpowiadać?
- Wczoraj nie byłeś taki nieśmiały.
Przełknąłem nerwowo ślinę i zaczerpnąłem powietrze.
- Bo wiesz …kiedy z nim tańczyłaś. Wyglądałaś bardzo seksy – zacząłem się tłumaczyć.
- Co było w tym szczególnego? Bo to raz tańczyłam z kimś innym?
- No nie, ale wyglądało, jakby cię podrywał…
- I to cię kręciło? – przerwała mi.
- Yhmm – przytaknąłem. – Ciągle cię z nim widzę. Przyznaj, że niezłe ciacho z tego twojego dyrektora.
– Całkiem, całkiem. - Próbowała opanować rumieniec, który wypłynął jej na policzki. – Ale mówisz serio? Przecież to jest chore. Myślisz, że mogłabym flirtować z Adamem?
- On na pewno nie ...
... odmówił sobie tej przyjemności, prawda? – Byłem przekonany, że tak właśnie było. Iza zaprzeczyła, tłumacząc, że nie zauważyła w jego zachowaniu nic szczególnego.
– Ale nie żałujesz tego, co było potem? - Rozmarzyłem się na wspomnienie wczorajszej nocy. – Byłaś bardzo niegrzeczna. – Rzuciłem jej stronę rozpustny uśmieszek.
Iza spojrzała na mnie nieco zawstydzonym wzrokiem, ale zaraz się opamiętała i zrobiła hardą minę.
- Przez ciebie łajdaku nie mogłam dziś pracować! – Roześmiała mi się w twarz. – Nie mogłam się skupić na lekcjach i chyba kilka razy dałam plamę.
- A widzisz! Niegrzeczna z ciebie dziewczynka!
- Niegrzeczna, ale tylko dla ciebie. - Iza dotknęła moich ust swoimi wargami i delikatnie je polizała. Smakowała pizzą, ale przez aromat pomidorów i oliwy przebijał o wiele silniejszy smak pożądania. Jej język przecisnął się pomiędzy moimi wargami i otumanił mnie długą namiętna pieszczotą. Nie odrywając ust, usiadła okrakiem na moich kolanach i wtuliła swoją rozgrzana twarz w moją.
– Chciałbyś, żebym z kimś flirtowała? Nie byłbyś zazdrosny? – Wyszeptała mi wprost do ucha. W jej głosie dało się słyszeć niedowierzanie, zabarwione nutką niepokoju.
- Ani trochę – odpowiedziałem zupełnie poważnie, próbując opanować drżenie głosu. - Mogłabyś zrobić to, na co miałabyś ochotę. – Podpuszczałem ją.
- A nie wziąłeś pod uwagę, że mogłabym się zapomnieć i pozwolić sobie na dużo więcej? Zazwyczaj to chyba się kończy w taki oto sposób.
- A czemu nie? Zresztą sama ...