1. Iza i Tomek (I)


    Data: 25.11.2023, Kategorie: żona, Zdrada kontrolowana, uczucie, ostro, Autor: koko

    ... krzyknęła zalotnie, ściągając z siebie obcisłe ubranko do fitness. Zrobiła to po swojemu, czyli powoli i zmysłowo, a wszystko po to, aby mnie zdekoncentrować. Głupek ze mnie. Gdzieś z tyłu głowy wiedziałem, że powinienem wskoczyć pod prysznic razem z nią, ale poczucie obowiązku przezwyciężyło pokusę, zwłaszcza że zostało mi do napisania zaledwie kilka zdań. Posłałem jej tylko znad komputera słodkiego buziaka, na co ona zakręciła nagim tyłeczkiem i udała się do łazienki. Kiedy wyszła po paru minutach miała na sobie tylko krótki satynowy szlafroczek. Zrobiła minę kotki, zatrzepotała rzęsami i w drodze do łóżka poluzowała pasek tak, aby pokazać nieco nagości. Była cholernie kusząca.
    
    - Kochanie, jeszcze chwilę – odpowiedziałem, patrząc to na nią, to na ekran. Właśnie wpadła mi do głowy odpowiednia myśl i nie chciałem jej zgubić.
    
    - Taki jesteś? – zrobiła nadąsaną minę i ostentacyjnie naciągnęła poły szlafroczka prawie pod samą szyję. No to się obraziła, idioto jeden – pomyślałem, ale kiedy zerknąłem na nią kątem oka, odetchnąłem z ulgą. Iza w ogóle się nie zraziła brakiem reakcji z mojej strony. Wręcz przeciwnie, z niespotykanym jak dla niej spokojem, położyła się obok i wspierając się na łokciu patrzyła tajemniczo, jak zapełniam stronę pismem. Zauważyłem tylko, że była coraz bliżej. Przysuwała się centymetr po centymetrze, drapała mnie delikatnie paznokciami, ewidentnie coś knuła. Na policzku czułem jej oddech, który z każdą sekundą stawał się coraz cieplejszy, aż w końcu ...
    ... dotknęła wargami mojego ucha.
    
    - Zdradziłam cię. – Usłyszałem niespokojny szept.
    
    - O czym mówisz? – spytałem od niechcenia, ignorując jej słowa. Wydały mi się one tak niedorzeczne, że nie wywarły na mnie oczekiwanego wrażenia.
    
    - Zdradziłam cię z Adamem, nie rozumiesz? – powtórzyła dobitniej i objęła mnie mocno ramieniem. Wtuliła się tak, żebym nie widział jej twarzy, ale czułem na sobie jej rozedrgane wargi i urywany oddech.
    
    – Co? Jak? - Odłożyłem laptopa na brzeg łóżka, bo wreszcie dotarło do mnie, że sprawa może być poważna. – Iza, ty żartujesz, tak?
    
    - Nie jestem w nastroju na żarty, ale zanim cokolwiek powiesz wysłuchaj mnie do końca, dobrze?
    
    - Nie, no…- Nie mogłem wydusić z siebie słowa. - Co ty chcesz mi właściwie powiedzieć?
    
    - Wytrzymaj, nie pożałujesz – przerwała mi łagodnie, a mnie zamurowało.
    
    - Przyszedł do mnie po ostatnich zajęciach. Czasami zaglądał do klasy, żeby cos przekazać, ale dziś poczułam się nieswojo, ponieważ uzupełniałam jeszcze trochę wpisów w dzienniku. Zajęło mi to kilkanaście minut i w szkole nie było już nikogo – zaczęła tłumaczyć. - Spytał, czy dobrze się bawiłam w jego towarzystwie, wtedy w knajpce, ponieważ odniósł wrażenie, że chciałam mu coś powiedzieć. Jeszcze nie wiedziałam do czego zmierza, ale głupia, zamiast go zbyć, dałam mu do zrozumienia, że było całkiem intrygująco – dodała z żalem.
    
    - Dlaczego mu tak powiedziałaś?
    
    - To wszystko przez ciebie – westchnęła z wyrzutem. - Wiesz, kiedy mi powiedziałeś, że Adam ma ...
«12...141516...21»