Niebieskie jeansy jej matki
Data: 07.05.2019,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Pisatiel
... rodzicami. Obracał palcem wolno, wywołując u niej rozkoszne westchnienia.
- Zaraz - powiedziała - wolałabym szczytować z Toba w środku. Czuję, że dasz radę.
Fakt, był już twardy - jego podniecenie mocno wbijało się w jej pośladek. Podała mu kondom i zachęcająco wypchnęła biodra w tył. Wziął ją "na łyżeczkę" - w domu zazwyczaj tak to robili, żeby nie hałasować, a poza tym była to najwygodniejsza znana im pozycja. Trzymając ją dłońmi za biodra, wchodził w nią tak trochę "z dołu", a będąc głęboko w niej, poruszał się lekko na boki. Rozkosz osiągnęła jeszcze szybciej niż za poprzednim razem - gwałtownie szarpnęła dolną częścią ciała parę razy w przód i w tył, wydała długi, śpiewny jęk i dla niej było już po wszystkim. Chwilę ją popieścił i znów posnęli.
Zbudzili się nad ranem. Na storach jaśniał już różowy poblask. Wstała naga i piękna, w każdym razie dla niego najpiękniejsza na świecie, i lekko rozsunęła zasłony.
- Chciałabym odbyć stosunek patrząc na wschodzące słońce - powiedziała rozmarzonym głosem.
Nie musiał nawet szczególnie długo jej pobudzać, chyba od dłuższej chwili myślała o tym i zdążyła się sama podniecić. Wybrała pozycję "na pieska", twarzą do okna. Nim klęknął za nią na grubym dywanie w kwiaty, sięgnął na półkę, gdzie stało pudełko z prezerwatywami.
- Nie - powiedziała. - Chcę bez gumki, chcę cię poczuć... Proszę! - dodała widząc, że się zawahał. - Przecież wiem, że nad wszystkim panujesz.
Wszedł w nią trochę niepewnie i zaczął ją kochać bardzo ...
... delikatnie. Potem jej "ochy" i "achy" rozbudziły i jego. Wchodził mocno, zdecydowanie. Pochylony nad nią, przytulony do jej pleców, opierając się na prawej ręce, lewą ugniatał jej pierś, czując, jak przyspiesza w niej serce.
Jej oddech przeszedł w jęki, a te stawały się coraz bardziej nieprzytomne, szalone. Na koniec, wydając z siebie jakby niebiański skowyt, miłosne skomlenie, przywarła głową i piersiami do podłogi. Jej skurcze pobudziły go do jeszcze szybszych, mocniejszych, niekontrolowanych już ruchów. Miała orgazm wielokrotny. Poczuł, jak jej pochwa ściska go i puszcza, ściska i puszcza w kółko, bez końca, bez przerwy; wiedział, że tym razem i na niego przychodzi kolej - i wtedy zapomniał się zupełnie. Zamiast wyjąć i skończyć na jej boskich pośladkach (co dla bezpieczeństwa robił także wtedy, gdy używał prezerwatywy), pozwolił, by podniecenie parę razy rzuciło nim gwałtowanie w przód i w tył - i osiągnął swoje spełnienie w rozkochanym wnętrzu kobiety w samym środku jej dni płodnych.
Przyjęła jego wytrysk ze spokojem, ale później nie mówili o tym. Właściwie w ogóle nic nie mówili. Dopiero kiedy poszli na śniadanie...
Sala jadalna była o tej porze pusta. Żona napiła się kawy z filiżanki i popatrzyła na niego uważnie zza stolika.
- Możliwe, że właśnie mnie zapłodniłeś - powiedziała miękko. - Wiesz o tym?
Poczuł się niezręcznie. Zdawał sobie sprawę, że ich poukładane życie być może właśnie przewraca się do góry nogami. Za dziewięć miesięcy mogą po raz trzeci ...