1. Instrukcja obsługi Milenki, czyli 998 cegieł.


    Data: 19.10.2019, Autor: Marcin123

    ... paznokcie z lakierem pasującym do kolorów stroju i makijażu; obrączki brak. Ma gładką szyję i ładną, starannie wypielęgnowaną twarz z nienagannym, nie za mocnym makijażem. Orzechowe, piękne oczy. Pachnąca i bardzo kobieca. Ma zgrabne nogi i eksponuje je krótkimi spódniczkami. To nie razi, ponieważ jej nogi są ładne, takie „klasyczne” i w drogich, eleganckich butach wyglądają one bosko. Krągły tyłeczek i spory biust podkreślają jej kobiecość. Myślę, że jest bardzo atrakcyjna, ale faceci boją się takich kobiet – inteligentnych, wymagających dużo od siebie i innych, pięknych i niedostępnych jak szczyty w Himalajach. Mimo, że chodzę do niej od bardzo dawna na terapię, niewiele wiem o jej życiu prywatnym. Za to pani Laura potrafi wyciągnąć ze mnie wszystko. Taką ma pracę. Często rozmawiamy o miłości i kochaniu się. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ moja depresja i załamanie ma takie tło – moja anormalna miłość do siostry i jej śmierć. Przez miłość rozumiem uczucie, takie, jakie na przykład łączy mnie z Milenką. Przez kochanie – połączenie naszych ciał, i jedno drugiego oczywiście nie wyklucza, a tylko uzupełnia się i stymuluje. Chociaż dziwnie jest rozmawiać z taką piękną kobietą o doznaniach przy kochaniu się z inną kobietą. Pomimo, że ta wypytująca się jest lekarzem. Ładnym, dojrzałym i seksownym lekarzem. I to jeszcze, kiedy dopytuje o intymne szczegóły i patrzy mi w oczy z takim dziwnym wyrazem, którego nie rozumiem.
    
    Śmiem twierdzić, że lubi mnie. To daje się wyczuć. ...
    ... Jak to młody mężczyzna, miałem takie myśli, jak to jest kochać się z doświadczoną, dojrzałą kobietą. I jeśli kiedykolwiek o tym myślę, zawsze ma ona twarz i wygląd Laury. Laura ma zmysłowe usta. Kiedy poprawia włosy, odchylając do tyłu głowę robi to tak, że przechodzą ciarki. Z nią kochanie mogłoby być niesamowite i ekscytujące. Jeśli już – to jej z łóżka bym nie „wygonił”... I oceniam, że wcale nie jest to aż takie niemożliwe – ona być może też ma do mnie trochę słabości, bo wyczuwam to. Nigdy jednak nie przekracza tej niewidzialnej granicy pacjent-lekarz, ale nieraz, kiedy rozmawiamy, jakby celowo siada koło mnie na kanapce w gabinecie, nachyla się nade mną, widzę jej duże, wpatrzone we mnie orzechowe oczy, czuję oszałamiający zapach perfum i jej bliskość, aż kręci się w głowie i wtedy nie mogę się oprzeć, żeby nie zajrzeć jej w biust, podziwiając jej pełne, duże piersi. Musi widzieć, że na mnie to działa. Potrafi też tak siadać na krześle, tak układać swoje długie nogi, że nie sposób od nich oderwać oczu. Krótka spódniczka wtedy podchodzi jeszcze bardziej do góry, prawie widzisz jej majteczki i fantazja zaczyna pracować, a oczy zdradzają cię, bo nie możesz ich oderwać od jej kształtnych ud. Gdzieś w pachwinach czuję wtedy szaleństwo. Jest bystra i wiem, że widzi, jakie to robi na mnie wrażenie, i czasem myślę, że w wyrafinowany sposób celowo odrobinę mnie prowokuje, doskonale wiedząc, co się ze mną dzieje. Już kilka razy w jej gabinecie „podniósł mi się namiocik”, jak to ...
«1...345...26»