Instrukcja obsługi Milenki, czyli 998 cegieł.
Data: 19.10.2019,
Autor: Marcin123
... mówię, czyli miałem wzwód przez nią i chyba miała tego świadomość. Gdybym nad tym wszystkim popracował, to może i bym z nią „wylądował” w sypialni. I wydaje mi się, że byłaby to prawdziwa rozkosz. Ona wygląda jak zapowiedź szczytu doznań w wyrafinowanej, dojrzałej fizycznej miłości. Jednak z drugiej strony istnieje możliwość, że tylko tak mi się wydaje – być może jestem zarozumiały, źle oceniam sytuację i siebie przeceniam, a Laura wcale mnie nie prowokuje; nie wiem. I nie sprawdzę tego – nigdy, nigdy bym tego nie zrobił Milence. Milenka jest taka... moja, a kochać się z Milenką, to zajrzeć na chwilę do raju. I nie jest mi nikt inny potrzebny. Mając wybór między Laurą a Milenką, wybrałbym kochanie się z Milenką. Na pewno. Tam skarb mój, gdzie serce moje... Dlatego i serce, i rozsądek mi mówią, że lepiej nie tykać dojrzałego anioła, czyli pani Laury, bo można wylądować w piekle. Przecież szatan to też anioł, tyle, że upadły. Więc fantazja fantazją, a Milenka to mój raj na ziemi. Moja kobieta. Poza tym Milenka potrafi się fantastycznie kochać. Może nie ma praktyki i doświadczenia, ale serce, fantazja, inteligencja, kobiecość i intuicja podpowiadają jej znakomicie i miłość z nią za każdym razem jest niezapomnianym, romantycznym, pięknym przeżyciem. Kobieta, która swojego mężczyznę kocha, jest poza konkurencją – tego nie można podrobić, to uczucie.
W czasie naszych rozmów Pani Laura oczywiście wyciąga ze mnie wszystko, dowiedziała się więc prawie wszystkiego również o ...
... Milence. Wyciągnęła ze mnie, że Milenka się ze mną kocha. Na jej życzenie kilka razy przyszedłem z Milenką na nasze wizyty, wiem też, że prosiła Milenkę o dwa czy trzy indywidualne spotkania. Pani Laura bardzo ceni Milenę i uważa, że ma ona na mnie „zbawienny” wpływ i stopniowo wracam do równowagi właśnie dzięki niej. Kiedyś na spacerze niespodziewanie Milena spytała mnie:
- Marcin, co sądzisz o Pani Laurze? Czy podoba ci się jako kobieta?
- No, to przecież lekarz, mój psycholog – odrzekłem wymijająco.
- Ale powiedz, bo wiesz, ona mi bardzo się podoba. To dziwne uczucie, kiedy byłam na wizycie w twojej sprawie sam na sam z nią, przecież to kobieta, a tak mnie onieśmiela... babka z klasą. Jest taka seksowna i pociągająca. Jak Asia. Asia była piękna. Wiesz, kiedyś na obozie szermierczym spałyśmy z Asią w jednym pokoju, a w nocy weszłyśmy do jednego łóżka, przytuliłyśmy się do siebie, gadałyśmy przez pół nocy i było nam tak dobrze razem spać, czując własne ciepło. Myślę, że z Laurą też bym się tak czuła...
Spojrzałem na Milenkę zdziwiony. Wiedziałem, że w Asi jej się podobało nie tylko to, jaka była Asia wewnętrznie, ale podziwiała też jej piękne ciało (Milenka siebie nie docenia – jest przecież równie piękna, ma wspaniałe ciało). Ale żeby Pani Laura... Z drugiej strony trochę ją rozumiałem. Bo ja też miałem takie myśli o Laurze, tylko tyle, że w odróżnieniu od Milenki nie było mnie stać na to, żeby powiedzieć to głośno. Ale Milena zawsze mówi mi to, co myśli. Szacunek dla ...