MW-Ibiza Rozdzial 51 Wszystkie majtki Lulu
Data: 04.12.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski
- Będę tęsknić – mówi Pocahontas, ściskając mnie mocno.
- Za mną też?
- Za całym tobą. Choć nie ukrywam, że…
- Przecież nawet nie zdążyłaś go dobrze poznać – wchodzi jej w słowo Maleńka i też chwyta mnie za członka, miejsca jest dość.
- Dogłębnie poznać – precyzuje. – Nie wiesz, jakie to uczucie, gdy taki tęgi chuj zaczyna ci pulsować głęboko w cipie, by zaraz…
- Zejdź już z biednej dziewczyny, na Björna sobie siądź, on też będzie tęsknił – teraz ja wchodzę w słowo Maleńkiej.
- Nie myśl, że nie zamierzałam – uśmiecha się Ala. Pokazuje zwalistemu Szwedowi, żeby się położył i po chwili ujeżdża go w najlepsze. Zachowuje się przy tym głośniej niż zwykle.
- Nie odpuszcza. Chce ci pokazać co tracisz.
- Nic nie tracę, po prostu odwlekam – mówi Pocahontas, klękając. Do odgłosów mlaskającej miarowo cipy, dochodzą odgłosy obciągania. Pocahontas już dobrze wie, co lubię – ma być z dużą ilością śliny i głośno. Zamieniam się w słuch, Björn również. Ala, zwykle rozgadana podczas seksu, także milczy, Pocahontas, co oczywiste, też. Wsłuchujemy się w te sprośne odgłosy.
- To niesamowite uczucie, gdy taki tęgi chuj zaczyna ci pulsować głęboko w buzi, by zaraz… - mówi już po wszystkim Pocahontas, a z kącika ust spływa jej strużka mojej spermy.
- Hahaha… Ty też nie odpuszczasz – Maleńka wstaje z Björna, sperma chłopaka kapie jej z cipy.
- To jeszcze wy się pożegnajcie, dziewczyny!
Dziewczyny nie są od tego. Dają gorący spektakl, nasze nasienie miesza się w ...
... ich ustach. Czuję je jeszcze, gdy Pocahontas na koniec mnie całuje. Björn liże się z Alą, też mu to nie przeszkadza, już nie.
Kolejny już, natarczywy dźwięk klaksonu przerywa te czułości. To któryś z moich kuzynów się niecierpliwi. Wskakujemy z Maleńką do kampera, tak, jak stoimy, nasze ciuchy są już w środku. Równie nadzy Björn i Pocahontas machają do nas na pożegnanie, po czym znikają w ciemnym prostokącie otwartych drzwi.
- Myślisz, że będą kontynuować?
- Kota nie ma, myszy harcują – odpowiadam sentencjonalnie.
*
Mało brakowało, a zostałbym jedynym kierowcą tego interesu i tkwiłbym za kółkiem a dziewczęta zabawiałyby się we własnym gronie. Ja to jednak mam szczęście, w ostatniej chwili Tom i Jerry postanowili dołączyć.
- Nie zostawimy cię samego w potrzebie – oznajmił Tom (albo Jerry).
- Ani tych ślicznotek – dodał Jerry (albo Tom.
- Uważacie, że one też będą w potrzebie?
- I uważamy, że sam jeden tym potrzebom nie sprostasz.
- I postanowiliśmy cię ratować.
- Mało wam ruchania, ot co!
- Oto wdzięczność!
- Z rodziną najlepiej wychodzi się…
- Już dobrze, dobrze! Cieszę się, naprawdę!
Cieszę, ale i zastanawiam, co wykombinują po drodze. Jak ich znam, nie będę się nudził.
Z kamperem bliźniacy sprawili nam wszystkim prawdziwą niespodziankę. Okazało się, że po Grecji po prostu go kupili, sądząc słusznie, że na pewno się jeszcze przyda, żal im też było dokonanych przeróbek, zamelinowali go w Warszawie nic nikomu nie mówiąc, teraz ...