Udawana randka Marty (II)
Data: 05.12.2023,
Kategorie:
udawanie,
randka,
elegancja,
Mamuśki
pończochy,
Autor: historyczka
... przerwy!
Powoli zdejmowałam stanik, powoli zsuwałam majtki. Wreszcie ubrałam tę właśnie koszulkę nocną. Seksowną jak cholera… Dostałam ją niegdyś od pewnego księgowego, który usiłował mnie zdobyć. Lowelasowi marzyło się, żeby mnie ujrzeć w tym stroju…
Ale nie dla psa kiełbasa, nie dla starego podrywacza takie widoki moich wdzięków. Nigdy mnie w niej nie zobaczył, mimo, że długo nie składał broni.
A tymczasem, ten pryszczaty młodzian, miał owy widok w pełnej krasie. Boże, jak mnie to podniecało! Rozmyślnie, z premedytacją wręcz, prężyłam się na łóżku eksponując swe wdzięki. Rozkładałam się, przewracałam z boku na bok, wreszcie pindrzyłam się do lustra, a to nachylając się, a to wypinając pupę.
Kątem oka obserwowałam ukrytego za drzwiami Lubka. Miałam wrażenie, że trzyma się za krocze… Tak! Wyraźnie trzymał swojego wacusia wyjętego z rozporka! Boże! Ależ mnie to rozpaliło.
Kolejnego dnia, rano, gdy udałam się na poranną toaletę, „zapomniałam” zamknąć drzwi łazienki. Czujny młodzian niemal natychmiast zwietrzył trop i zjawił się w pobliżu.
Tradycyjnie, udawałam, że nic nie dostrzegam… A tak naprawdę szybko zorientowałam się, że gówniarz nie może oderwać swych dłoni od miejsca, gdzie ma namiocik w spodniach. Ależ szybko ten Lubomir się ekscytuje! No cóż… wszak to domena młodych chłopców. A przecież chyba, w znaczącym stopniu to moja wina… nieco go sprowokowałam, a to pomysł udawanej randki… a to niedomknięte drzwi sypialni… Ciekawe na co teraz liczy? Hmm… ...
... zapewne na to, że zaraz zdejmę koszulkę…
Cóż… zatem trzeba ją zdjąć. Zaraz Lubek ponownie ujrzy moje nagie cycki! Zobaczy jak są obfite, jak ukształtowane...
Dlaczego mnie to tak podnieca?!
Następnie przystąpiłam do mycia zębów. Niczym do rytuału… wszak przed pójściem na randkę, zawsze długo szczotkuję zęby.
W lustrze dostrzegłam, że Lubomir gapi się, jak urzeczony, tym bardziej, że szorowałam zęby niezwykle energicznie, aż w rytm mych ruchów szczoteczką… podskakiwały piersi. Obnażone piersi!
Lustro ma tę właściwość, że posiada pewne załamania. Dzięki temu, Lubek dostrzegł w nim dwa biusty… zaś obserwując mnie od tyłu, na żywo… tym sposobem, miał przed sobą trzy pary piersi! Do tego, cycków kolebiących się całkiem żwawo!
A może, gdy obserwował froterowanie uzębienia, gdy widział jak szczoteczka znikała w mych ustach, i w nich intensywnie buszowała, miał jakieś inne skojarzenia? Może wyobrażał sobie zupełnie inny instrument w mojej buzi? Tym bardziej, gdy dojrzał strumyczek pasty do zębów, ściekający po moich pokaźnych cycach…
Czy taki widok nie wpływa na jego nieśmiałość? Czy nie buduje odwagi? Poczułam rodzaj dumy, że daję chłopcu choć małą szansę na pozbywanie się kompleksów.
Wreszcie, podglądający mnie z ukrycia Lubomir, mógł dostrzec najbardziej skryte tajemnice… Gdy powoli zsuwałam majtki… Tak! Niewątpliwie ujrzał muszelkę!
Wówczas szybko zasiadłam w wannie i tu oddałam się intymnej kobiecej czynności… Było dla mnie jasne, że Lubek zobaczył to ...