Wieczor niespodzianek
Data: 08.12.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick
... krocza. Są delikatne. Nie, nie dotykają, one muskają skórę. Aż cierpnie z wrażenia! Ciepły oddech spada na krocze. Pochylona głowa, perfumy. Znam je? Włosy ocierają się o mój brzuch. Głęboko wciągam powietrze i powoli wypuszczam. Mam ‘gęsią skórkę’! Siedzę z szeroko rozrzuconymi nogami, a palce krążą wokół łechtaczki. Paznokieć drapie brzeg wargi sromowej. Kolejny ciepły oddech.
– Cholera, robię się wilgotna. Ma facet wprawę. I pewnie świetnie bawi się, skoro ma do dyspozycji taką bezbronną – stwierdzam i łapię się na tym, że koncentruję się na pieszczotach. Gorzej, oczekuję ich! Strach jest gdzieś z tyłu głowy. Coraz dalej. Przestałam szarpać kajdanki, czekam na kolejny dotyk. Nagle wzdrygam się. Duuuża kropla śliny spadła na łechtaczkę! Chociaż mam zasłonięte oczy, zamykam je i w wyobraźni obserwuję, jak ślina powoli spływa po łechtaczce, by po chwili pokryć wejście do pochwy. Za nią podąża palec. Potem drugi. Zaciskam palce u rąk. I u stóp. Żeby nie jęknąć, zaciskam wargi. Skręcam głowę w bok, żeby nie widzieli moich ust. Oddycham bezgłośnie.
#
– Majka, ulżyj sobie. Nie blokuj reakcji, przecież jest ci dobrze – głos Jędrka brzmi ciepło i przyjaźnie. Nawet cienia ironii czy rozbawienia.
– Wal się! – odpowiadam w myślach i udaję, że nie słyszałam życzliwej rady. Palce delikatnie rozcierają ślinę na wargach, paznokieć drapie jakiś fragment wargi i nagle drapanie spada na łechtaczkę! – Ożeż ty! – szarpnęłam nogami, napięłam mięśnie, wyprostowałam się i przeciągle ...
... zajęczałam.
– Nareszcie! – między nogami słyszę szept zadowolonej dziewczyny.
– Dziewczyny?! – aż zabrakło mi tchu. – Andrzej! Kto to jest?!
– Kto? Niespodzianka. Tak obiecałem.
– Ale przecież...
– Co? Sądziłaś, że to mężczyzna? Sorki, poprawię się przy następnej okazji. Obiecuję!
Oczyma wyobraźni prawie widzę, jak bije się w pierś. I uśmiecha się.
– To moja koleżanka, a dla ciebie, hm... O! „Nieznajoma” – wyjaśnia. – Zgadzasz się na jej udział w wieczorku?
– Zgoda – gorliwie kiwam głową. Podniecenie i podchmielenie mieszają się, więc moja odpowiedź brzmi dość ponuro. Ale innej nie potrafiłabym udzielić.
– Sądząc po reakcjach jesteś zadowolona z jej pieszczot. A może jednak ma przestać? – czeka na odpowiedź. Skubaniec cieszy się, rewanżując za brak zaufania.
Dziewczyna delikatnie głaska mnie nad łechtaczką. Po mojej fryzurce. Druga dłoń zjechała z kolana, po podudziu dotarła do prawej stopy i na niej robi esy-floresy. Muska podeszwę stopy, wtedy rzucam nogą, unikając kolejnych łaskotek.
– Perwers jeden! – myślę o koledze. – Nie! Niech nie przerywa – mówię głośno. I ze sporym wysiłkiem, bo pieszczoty działają.
Nieśmiało wpycha się do pochwy jeden paluszek. Potem drugi! Zaskoczona prostuję się gwałtownie. Wniknęły ledwie centymetr. Może dwa? I już wysuwają się.
– No, co jest?! – protestuję w myślach.
Dłoń przykrywa wargi i łechtaczkę. Dość silnie zaczyna je miętosić, po chwili porusza się góra-dół. „Nieznajoma” wstaje, dłoń porusza się w ...