1. Wakacje z Gosią (2017)


    Data: 10.12.2023, Kategorie: Dojrzałe delikatnie, wakacje, wspomnienia, Autor: darjim

    ... kropli tego cudownego nektaru... Uwielbiam, gdy bierzesz do ust mojego penisa i ssiesz go zapamiętale. Uwielbiam jak wchodzę w ciebie wbijając się aż po kres... - przerwałem na chwilę chcąc złapać trochę więcej powietrza.
    
    Poczułem rosnące podniecenie. Naprawdę jarało mnie to, co szeptałem Gośce do ucha. Ją chyba też, bo wsunęła rękę między nogi i przebierała palcami po szparce. A to nakręciło mnie jeszcze bardziej. Kontynuowałem:
    
    - Uwielbiam, jak jęczysz z rozkoszy i krzyczysz w ekstazie... Uwielbiam nasze spełnienie... Uwielbiam, gdy potem uspokajasz się powoli oddychając ciężko i głęboko... Patrzę wtedy na Ciebie i tulę mocno... Wiem, że nie wypuszczę Cię ze swych rąk... Nie wymkniesz mi się tak łatwo... Uwielbiam, gdy leżymy obok siebie, prawie bez ruchu trzymając się za ręce, zapatrzeni w sufit i pełzające po nim cienie. Niczego więcej do szczęścia nam nie potrzeba. Czuję wtedy jak jesteśmy ze sobą blisko. Najbliżej jak tylko można. Czuję, że jesteśmy jednością. Czuję całkowite wzajemne oddanie. Bez reszty, bez, pamięci, bez zbędnych słów. Czuję jak bardzo Cię kocham, pragnę i potrzebuję. Czuję, że naprawdę Cię mam. Że jesteś moją Kobietą. Tylko moją..
    
    - Twoją? - spytała zmysłowym szeptem – naprawdę twoją?
    
    - Naprawdę... Poza tym nie masz pojęcia, jak bardzo mnie kręcisz – kontynuowałem – normalnie nie wiem co się ze mną dzieje, gdy jesteś w pobliżu... Pałka cały czas mi stoi, a wystarczy, że ściągniesz ubranie, to mam wrażenie, że mi wyskoczy z majtek... ...
    ... Mógłbym to z tobą robić wciąż i wciąż, bez końca...
    
    - Więc pokaż mi to... Tu i teraz... Weź mnie.. Jeszcze raz...
    
    Położyłem się na Gosi. Objąłem ją i całowałem gorąco. Gosia wodziła dłońmi po moich plecach.
    
    Potem uniosłem się lekko i wsunąłem buławę pomiędzy jej nogi.
    
    - Aaa... - jęknęła Gośka wbijając we mnie paznokcie
    
    Uwielbiałem, gdy tak robiła. Ten ból był rozkoszny.
    
    - Kocham cię Darek - wyszeptała
    
    - Ja też bardzo cię kocham ...
    
    Odpłynęliśmy znowu w ten nasz cudowny Raj.
    
    Raj, który niby utraciliśmy dawno temu, odtwarzaliśmy sobie właśnie tutaj. Nasz prywatny Eden. Eden stworzony przez Nas. Takie małe, wydzielone miejsce na ziemi, oddzielone od reszty świata czterema ścianami...
    
    Jak najbardziej realny i rzeczywisty świat. Nasz Ogród rozkoszy.
    
    W ogrodzie tym było wszystkiego pod dostatkiem. Mieliśmy siebie i niczego więcej nie potrzebowaliśmy. Ze wszystkiego mogliśmy korzystać bez żadnych ograniczeń. Tu było nam najlepiej.
    
    To był nasz Eden. Pomieszanie naszego świata intymnego i szarej rzeczywistości.
    
    Tu byliśmy naprawdę sobą. Bez żadnych upiększeń, bez nadmiernego makijażu, bez tej całej cywilizacyjnej otoczki. Prawdziwi. Z krwi i kości.
    
    Ja, to byłem Ja i wiedziałem, że Gosia to Gosia.
    
    Nie oszukiwaliśmy siebie.
    
    I tak chcieliśmy zostać.
    
    Oboje wiedzieliśmy, że nie możemy tego tak po prostu zostawić. Nie możemy tak po prostu przeminąć, po raz drugi, obok siebie. To by było nie fair w stosunku do nas samych. Naprawdę źle to by ...