Druga drzazga
Data: 20.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
delikatnie,
dojrzewanie,
Autor: The Moon
Jestem wilkiem. Zaszczutą bestią o ograniczonej sile, miotającą się pomiędzy uległością, a wyniosłym opuszczeniem stada. Wśród zwierząt nie ma miejsca na więcej niż jednego przywódcę. Ludzie, gdy jedna sprawa wali się i nie rokuje nadziei, postrzegają przez ten pryzmat całość swojego życia. Wśród zwierząt dominujący ale zbyt młody osobnik opuszcza stado. Jeśli przetrwa, wkrótce będzie niezwyciężony. Człowiek za to musi wytrwać, gdy z pełną świadomością łamie narzucone z góry lub w drodze spadku zasady, po to by zachować swoją wewnętrzną spójność. Oczy mojej duszy są pod powierzchnią wody. Już nie pływam, znam kierunek. Schodzę do dna, nie wiedząc czy starczy mi oddechu by się odbić.
W tym stanie świadomości wychodzę na otwartą cyfrową przestrzeń, włączam komputer. Dzisiaj krzywdzę. Moja wewnętrzna furia przejawiająca się jako zimna stanowczość, pozwala mi wielokrotnie częściej niż zwykle mordować współgraczy. Krew tryska, deathmatch to prosta gra, ale pełna emocji, gdy wiesz, że każda trójwymiarowa postać jest sprzężona z ludzkim umysłem, oglądającym tę trójwymiarową przestrzeń prawie jak własnymi oczami. Awatar wraz z doświadczeniem staje się przedłużeniem umysłu. Przerażonego dziś na mój widok. Morduję utożsamionych, zaawansowanych. To nie jest już gra wideo. Czynnik ludzki sprawia, że z nazwy adekwatne pozostaje tylko wideo. W końcu wyczerpuję furię. Sześć zwycięstw, żadnej porażki, godzina, wystarczy. Dwadzieścia pięć osób oddycha z ulgą gdy znikam z serwera. Prawie ...
... fizycznie czuję ich rozprężenie. Umysł jest czysty, klarowny, usatysfakcjonowany, jednak ciało nadal pełne substancji potrzebnych w sytuacjach ekstremalnych. Ono prawie się nie ruszało.
Czasem jest tak, że poznajesz kobietę i ujmujesz ją czystym słowem, szczerą prawdą, jakkolwiek gorzką - smakującą jak wyjątkowo szlachetny trunek. Ma to sens gdy sama jest spragniona tego trunku, gdy sama wysycha na pustyni samotności, gdzie każde ziarno piasku jest zgrzytającą w zębach osobą.
Myślę. Altavista, alkoholizm obojga rodziców, grupa wsparcia, jest. Forum, amatorska robota, jednak na temat, kilka tysięcy wpisów. Pewnie ktoś zrobił z dobrego serca. Wpisuję swój problem, jednak nie wysyłam, znajduję przypadkiem odpowiedzi. To płytkie. Widzę czat, nowoczesny, IRC w przeglądarce. Wchodzę, jestem wilkiem. Mały pokój, ale z botem, może dwanaście osób. Mężatka24, starsza, pewnie tyle ma lat, wcześnie jak na małżeństwo, zaczepiam, piszę bez ogródek.
>on pije
>tak - odpowiada po dłuższej chwili, w której poczułem jej wahanie czy zignorować taką zaczepkę -
>ja mam dość tej sytuacji u mnie i nie chcę o tym rozmawiać
>ale poczułem to coś, wiem i chcę być wreszcie blisko, bardzo blisko, z kimś kto rozumie i to rozumienie jest ważniejsze niż to co będzie się działo, niż konsekwencje - znowu mija chwila zastanowienia, to zbyt mały pokój by nie czytać od razu prywatnych wiadomości -
>jesteś sam?
>jestem z kimś kto nie rozumie i pewnie nigdy nie zrozumie - zastanowienie i ...