Druga drzazga
Data: 20.10.2019,
Kategorie:
Zdrada
delikatnie,
dojrzewanie,
Autor: The Moon
... odpowiedź -
>nie chcę żeby mój się dowiedział, kiedykolwiek, rozumiesz, nie rozwiodę się
>tak, zadbamy o to, wzajemnie zadbamy - w tym miejscu narodziło się zaufanie, które potem miało okazać się zupełnie nowym doświadczeniem. Dwanaście linijek później bez pozorów uprzejmości sprawdziliśmy swoje wysłane e-mailem zdjęcia. Po następnych czterech byliśmy cynicznie umówieni. Na chłodno, bez planu co dalej.
Ból głowy czuję już przed wybudzeniem, to ciężkie powieki i gałki oczne rozsadzające oczodoły, pulsujące przy najmniejszym wysiłku. Prysznic, zimna gazowana woda. Kawa. Stan umysłu nie zmienił się. Jestem pod powierzchnią. Za godzinę ją spotkam, chyba, że nie załatwię auta. Wychodząc z domu widzę kątem oka dygoczącą w kuchni matkę, przeczesującą pośpiesznie kredens w poszukiwaniu ostatniej kropli spirytusu salicylowego. Myśl, że miałem uczyć się z anatomii przegrywa z myślą o przeciekającym przez palce życiu, które trzeba ratować. Ojca nie widzę. Pewnie zwiał, wróci śmierdzący i spłukany w czwartek. By odkacować do poniedziałku. Jest sobota, pożyczam od wujka citroena, rozklekotanego, jednak pachnącego w środku dostawczaka. Wertuję poplamione karty map, które wujek trzyma w schowku, jest miejsce, ruszam.
Pół godziny później serce podchodzi mi do gardła gdy zatrzymuję samochód na chodniku, tuż przed drobną, blondynką z pasemkami, z wydatnymi ustani o rysach twarzy holenderskiej gwiazdy muzyki house. Wysiadam, podchodzę bez słowa i zaskoczoną całuję czule w ...
... usta.
- Cześć, taka będzie nasza znajomość. - ciężar poprzedniego wieczoru zupełnie przestał istnieć, chociaż ona nie wygląda tak ładnie jak na zdjęciach. Ma szarą skórę, może z niewyspania.
- Ależ ty jesteś niemożliwy, zaskoczyłeś mnie, tu jest pełno moich koleżanek ze studiów! - śmieje się. Jest pełna energii. Zauważam, że gdy stoję wyprostowany ona nie ma szans, żeby pocałować mnie w usta, nawet stojąc na palcach. Poza tym szczupła twarz wystająca z zimowego płaszcza, modne wysokie buty. Odjeżdżamy w jakieś boczne uliczki, kluczymy, w końcu zatrzymuję dostawczaka gdzieś pod stacją paliw. Włączony silnik dogrzewa nas w to grudniowe południe. Rozmawiamy poważnie, bez kokieterii. O tym jak się sprawy mają. O moim złamanym dzieciństwie i chorym domu. Po kwadransie odkrywam jak wrażliwa jest na dotyk, na delikatne pieszczoty dłoni w czasie rozmowy. To tylko mimowolne muśnięcia, bez podtekstu, ale w końcu nasze dłonie i przedramiona swobodnie prowadzą swój własny dialog, oderwany od naszych wątków i pozostający poza polem chłodnej świadomości.
- Pięknie dotykasz - mówi po jakimś czasie.
- W sumie to nic nie robię by było pięknie, samo się dzieje.
- A co najbardziej podnieca cię u kobiety?
- Gdy drży z rozkoszy z mojego powodu i drugie, kiedy połyka spermę, bo to moja sperma i dlatego połyka, z satysfakcją. To dla mnie wyraz akceptacji i zaufania, bardzo podniecające. Sam wszystko połykam, oczywiście nie spermę. - Mimo mojej zimnej wewnętrznej pewności nie wysiada od ...