1. Barbara (II)


    Data: 24.12.2023, Kategorie: małżeństwo, Zdrada Sex grupowy Podglądanie Autor: Diabełwgłowie

    ... ruinie. Dostrzegł, że po udzie spływa sperma, znacząc biały ślad na czarnej pończosze. Wyglądała jak dziwka, a jednocześnie jak demon seksu. Jak jakaś wampirzyca z dna piekieł. Wyglądała oszałamiająco.
    
    - Nic nie mów. Nic nie tłumacz. Wszystko słyszałem – zatkał jej usta pocałunkiem. Dłonią sięgnął do krocza. Poczuł śliską i lepką wilgoć.
    
    - On to zrobił. Nie mogłam się powstrzymać. Chciałam dojść – wyszeptała. – Czujesz ta wilgoć? Spuścił się we mnie. Spuścił się tam, gdzie do tej pory, byłeś tylko ty – szeptała cały czas lubieżnym głosem.
    
    - Chcę jeszcze! Chcę ich obydwu – kontynuowała wywód. Pociągnęła do góry jego dłoń, która była mokra od nasienia i jej soków. Oblizała palce.
    
    - Słyszysz co mówię? Chcę jeszcze – po tych słowach pocałowała go.
    
    Krzysztof zamarł. Jej usta miały smak jakiego wcześniej nie znał. Nie znał, ale wiedział już, że jest to smak Roberta. Na początku wzdrygnął się. Czuł, że Basia zrobiła to celowo, aby jeszcze bardziej go podniecić i trochę upokorzyć.
    
    - Lubisz to, prawda? Lubisz gdy jestem brudna i niegrzeczna.
    
    Sięgnęła dłonią do jego krocza.
    
    - O taaaak, lubisz mój mężusiu.
    
    Zanurzyła palce w swojej ociekającej pochwie. Po chwili podsunęła mu je przed twarz. Krzysztof czuł jak rozsmarowują lepką wilgoć po jego wargach.
    
    - Czujesz zapach seksu, zapach faceta? Wiesz jaki był wielki? Jak dobrze mi zrobił? – dręczyła go z lubieżną miną na twarzy.
    
    - Ty do tego doprowadziłeś. Ty i twoje fantazje. A ja głupia nie wiedziałam jak ...
    ... dobrze smakuje owoc zakazany – roześmiała się Basia, całując go znowu w usta.
    
    Krzysztof słuchał jej zszokowany. Czyżby coś poszło nie tak? Czyżby otworzył puszkę Pandory? Pomimo gigantycznego podniecenia, w jego serce wdzierała się lodowata igła niepokoju i zazdrości.
    
    A jeśli ją stracę? – przemknęło mu przez myśl.
    
    - Ejże głuptasie, nie patrz na mnie tak poważnie. Chciałeś zabawy, to masz zabawę. Poczytałam trochę w necie, co kręci takich wariatów jak ty. Mam nadzieję, że to spojrzenie nie oznacza końca wieczoru? Pamiętaj, że to tylko gra. Jutro znowu będziemy tylko my. Kocham cię! - wyrzuciła z siebie miotając jednocześnie iskry z oczu.
    
    Krzysztof poczuł ulgę. Cały dzisiejszy wieczór nie mieści się w głowie – pomyślał. Basia ma rację. Sam ją do tego sprowokował. Namówił ją żeby zachowywała się jak dziwka. Prowokował ją już od dawna. Nie powinien się dziwić. Jeśli mimo to, dalej wyznaje mu miłość, to chyba nie jest najgorzej. W końcu jego kutas dalej stał niezaspokojony, a cała sytuacja w dalszym ciągu była dla niego bardziej podniecająca niż irytująca.
    
    Ciekawe czy Jagoda dalej tam jest? Czy ich słyszała? – nagle przypomniał sobie o blond piękności.
    
    Po chwili byli już na zewnątrz. Basia weszła jeszcze szybko do damskiej toalety żeby na spokojnie doprowadzić się do ładu. Gdy wyszła zauważył jeszcze, że ślady spermy na jej pończochach pozostały pomimo prób ich starcia. Wyglądało to równie obleśnie, co podniecająco.
    
    - Wiesz, że to nie koniec? – zaczęła ponownie ...
«12...181920...30»