Barbara (II)
Data: 24.12.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: Diabełwgłowie
... akcentem, świadczącym o tym, że więcej rozmawia po angielsku niż po polsku.
Faceci! - pomyślała Baśka. O mało nie potknął się o własne nogi, tak skwapliwie robił jej miejsce w loży.
- Moja droga, ten jest póki co, mój – szepnęła jeszcze na ucho koleżance. - Na razie mogę ci odstąpić Roberta, a potem się zobaczy – puściła jej oko.
Zanim zajęła miejsce, napisała jeszcze szybką wiadomość do Krzysztofa. Niech wie, że nabroił.
Jej mąż obserwował sytuację z daleka i właściwie spodziewał się tego sms-a.
„Dlaczego mi nie powiedziałeś!?” – wiadomość przyszła po chwili.
„Wybacz. Nie chciałem psuć zabawy. Nie wiedziałem, że ona to zrobi. Zaskoczyła mnie całkowicie” – odpisał szybko.
Po kilku minutach telefon znowu zadźwięczał.
„Podpadasz dziś mój mężu. Plany bez zmian. Za piętnaście minut wychodzimy” – głosiła wiadomość.
Jadą w czwórkę? Co to ma znaczyć? – zastanawiał się. Trudno, teraz już nie mogę się wycofać – pomyślał.
Tymczasem, w loży, towarzystwo bawiło się w najlepsze. Robert z wyraźnym zadowoleniem flirtował z Jagodą. Fantastycznie – radował się w duchu. Ten wieczór zapamięta na długo. Cudowne rżnięcie w toalecie, a wygląda, że to jeszcze nie koniec.
Adam szeptał komplementy Basi, a jego dłoń śmiało wędrowała pomiędzy uda. W kieszeni spodni, z dumą wyczuwał trofeum – jej pachnące kobiecością majteczki. Niezła jest ta Baśka. Podobało mu się, że wie, czego chce. Dziś, najwyraźniej ma ochotę na mocne wrażenia. Był gotów jej to dać w każdej chwili. ...
... Jakby w odpowiedzi na tą myśl, jej drobna dłoń spoczęła na jego rozporku.
- Co my tu mamy? Wyczuwam całkiem duży kawał mięcha – połechtała jego próżność, szepcząc mu do ucha pochwały.
Adam poczuł się jak król. Wypiął zachęcająco krocze do przodu.
- Wyjdziemy gdzieś? – zapytał.
- Mam lepszy pomysł – odpowiedziała Basia.- Przenieśmy się w jakieś bardziej prywatne miejsce. Mam takie małe mieszkanko, całkiem niedaleko. Kupimy tylko po drodze jakieś napoje i będziemy mogli spędzić wieczór bardziej intymnie. Kto jest za? – zapytała.
Jak można się było spodziewać, głosów sprzeciwu nie było. Basia szybko wysłała wiadomość do męża, a panowie zamówili rachunek.
Krzysztof tymczasem siedział w taksówce, która dojeżdżała na miejsce. Szybkim krokiem wbiegł na drugie piętro. Po chwili krzątał się już po mieszkaniu. Przewietrzył pokój i zaczął się zastanawiać, czy będzie miał dostatecznie dobry widok na wydarzenia.
Jakiś czort podsunął mu jeszcze jedną myśl. W kartonie, w małym pokoju przechowywał różne graty. Przypomniał sobie o kamerce sportowej, która kiedyś kupił. Ostatni raz używał jej w czasie wycieczki w góry, jakieś dwa miesiące wcześniej. Szykował się do remontu garażu i wywiózł kilka pudełek swoich drobiazgów do mieszkania Basi, żeby nie zawadzały. Pamiętał, że kamerka była wrzucona plecaka turystycznego.
Jest! – zakrzyknął po cichu gdy ją znalazł. Bateria prawie pełna. Szybko poszukał dogodnej lokalizacji na regale między książkami.
„Jesteśmy prawie na ...