Barbara (II)
Data: 24.12.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: Diabełwgłowie
... z błyskiem w oku ostrzegła go Basia. – Pożałujesz! – potwierdziła swoje ostrzeżenie kierując się w stronę garderoby.
Krzysiek ugryzł się w język w ostatniej chwili zanim powiedział, że ona miała już przynajmniej jeden orgazm w tym tygodniu. Korciło go aby powiedzieć Baśce, że wie. Pomyślał jednak, że może ją speszyć. Powie jej po wszystkim – postanowił.
Zaczęli się wspólnie zastanawiać jak ten wypad zorganizować i na co mogą sobie pozwolić. Tym razem sprawa była dość jasna, bo było wiadomo, na czym skończyło się poprzednie spotkanie, więc od razu założyli, że pocałunki są akceptowalne. Ustalili, że ona wejdzie do klubu pierwsza, a on po jakichś trzydziestu-czterdziestu minutach, żeby dać jej czas na oswojenie się z sytuacją, wypicie drinka z kolegami i ogólne wczucie się w nastrój.
- A co jeśli oni będą chcieli czegoś więcej…? No wiesz o czym mówię. Co wtedy? – zapytała patrząc mu uważnie w oczy Basia. Jakby chciała wyczytać jego ukryte pragnienia i obawy.
- Basiu nie uprzedzajmy faktów. Na razie idziemy do klubu, gdzie będziesz się zapewne dobrze bawić, pozwolisz sobie na odrobinę szaleństwa, a potem zobaczymy jaki będzie nastrój i co się wydarzy. Na pewno nie pozwolę abyś gdzieś sama poszła z tymi facetami – odpowiedział Krzysiek – zobaczmy po prostu, w jakim kierunku ta zabawa pójdzie.
- Lepiej zajrzyjmy do tej przepastnej szafy i zobaczmy co tam masz – zarządził.
Po dobrej godzinie przekomarzania i kombinowania Basia wyglądała oszałamiająco. Krzysiek ...
... namówił ją na prosty i niezawodny zestaw. Czarna, króciutka sukienka, która chyba dobre kilkanaście lat kurzyła się na wieszaku, pończochy i dość wyzywająca bielizna w krwistym kolorze.
- Ty chyba masz nie po kolei w głowie, że namawiasz mnie na wyjście w czymś takim – skwitowała Baśka na koniec i udała się do łazienki żeby poprawić makijaż. Krzysiek, upewniwszy się, że jest zajęta, ukradkiem włożył do jej torebki dwie prezerwatywy. Wcisnął je do małej, bocznej kieszonki, w której jego zona trzymała Tik-Taki. Lepiej żeby nie leżały na wierzchu. Nie chcę żeby za szybko wpadła na to, że dopuszczam taki scenariusz. Mam nadzieję, że będzie chciała skorzystać z odświeżenia zanim dojdzie do pocałunków – pomyślał zadowolony z własnej zapobiegliwości.
Koło 20.30 byli gotowi do wyjścia. Krzysiek zamówił taksówkę i ruszyli na spotkanie przygody. Po dojechaniu na miejsce Basia jeszcze raz zasygnalizowała wątpliwości.
- Boję się trochę. To czyste szaleństwo co wyprawiamy – stwierdziła po wyjściu z taksówki.
- Wypijesz drinka, zatańczysz, rozluźnisz się i wejdziesz w nastrój – pocieszył ją mąż.
- Pamiętaj, że jesteśmy w tym razem i akceptuję wszystko, co się może zdarzyć – dodał jeszcze.
Czy aby na pewno wszystko? - w jego głowie odezwał się cichy, stłamszony głos.
Pocałował ją na pożegnanie i wymownie spojrzał w stronę wejścia do klubu. Basia odwzajemniła spojrzenie i powoli zniknęła w grupce ludzi tłoczących się przy wejściu.
Krzysiek odetchnął głęboko. Spojrzał na ...