-
Karolina i Robert. 22
Data: 08.01.2024, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
... Drogie Panie... pracy to wam nie zabraknie przez następne lata... jestem w ciąży... To jest dopiero radość... - Była Pani u lekarza ? - Nie, ale wiem, kiedy zaszłam i nie dostałam okresu... więc... ok. kupię test... - A dzieci... ? - Macie rację... - Dzieci chodźcie do nas wszyscy.... i zostawić telefony... - Będziecie mieli jeszcze jednego brata, albo siostrę... jestem z waszym ojcem w ciąży... - Super, im nas więcej tym weselej... I polecieli... to są dzieci... A w minutę później dzwoni Robert... - Dostałem trzy smsy od dzieci... jesteś w ciąży ? - O mój Boże, sama chciałam ci to powiedzieć... dopiero się dowiedziałam... - To pewne ? - Pojadę kupić test, ale raczej tak... cieszysz się ? - Jak diabli... nasze dziecko... - Tak kochany... nasze... I zaczęłam płakać... nasza miłość i jej spełnienie... Będę kochać wszystkie równo... i wszystkie będą nasze... ******* Po 15 pojechałam do apteki, potem jakieś zakupy i nasz 16 byłam pod blokiem. Stał, podszedł.. - Wsiadaj... - Stęskniłaś się... ? - Posłuchaj, ta babka i jej brat nadal brużdżą w moim życiu. - Co trzeba zrobić... ? - Dostaniesz kody do jego domu, wejdziecie i znajdziecie sejf, też dostaniecie szyfry i poszukacie dysków lub pendraivów... - Tylko, a fanty ? - Zapłacę tylko za dyski, ma wiedzieć, że to ja... a jak go okradniecie z czegoś innego, to będzie zwykły włam... za dyski nie pójdzie na policję, bo materiałami na nich szantażuje ...
... mnie, rozumiesz, to bat na jego oskarżenia... czysta sprawa. - Ile ? - 5 - Załatwione, kiedy dostaniemy kody ? - Tu masz adres, popatrzcie na jego zwyczaje i kiedy chata będzie wolna.. działajcie...tydzień wystarczy ? - Raczej tak... to będzie szybka sprawa... - To cześć... - Cześć. Elegancko... idzie tak jak mam iść... A teraz szybko do domu nasikać na test. Nawet ręce mi się trzęsą... to czekanie... dwie kreski... jestem matką Polką... stworzona do zapładniania i rodzenia... - Dziewczyny... oficjalnie jestem w ciąży... Gdy Robert wrócił najpierw zobaczyłam wielki bukiet róż... - To dla mnie ? - Dla ciebie moja mamusiu... - Jestem twoją żoną... a nie mamusią... - Oj...przepraszam... - Wybaczam... są piękne... - I co, jesteś ? - Jestem. - Jestem tak wzruszony, że nie uwierzysz... - Wierzę, ja też... Wieczorem przytulał się do brzucha i słuchał... - Kochany, to nawet nie jest fasolka, to jeszcze zygota... - Nie mów tak o moim dziecku. - Jesteś pewien, że twoje ? Jak się zerwał... - A co... może tego ??? - Nie, grubasowi dawałam w dupę... twoje, tylko twoje... - To mnie nie denerwuj... ale teraz to trochę możesz zwolnić... - Ty mi nie będziesz mówić jak mam żyć... pierdolenie to d**ga moja, po tobie, miłość... ostatnio w ciąży dawałam do końca, nawet na porodówce chciałam dać znajomemu ginekologowi... - Dobrze... nic nie mówiłem... wiem... z tobą się nie dyskutuje... ale boję się... - ...