Złota fantazja (I)
Data: 16.01.2024,
Kategorie:
rodzina,
kuzynki,
delikatnie,
Podglądanie
pieszczoty,
Autor: darjim
... połowy ud z delikatną koronką na ramionach.
Z wrażenia oczy zrobiły mi się tak wielkie, jak u wilka w znanej bajce.
Moje kuzynki były półnagie. Stały przy moim łóżku, w moim pokoju tego pięknego poranka. Obie: Hanka i Anka tego poranka, a ja zdziwiony i oszołomiony widokiem, próbowałem się w tym wszystkim jakoś odnaleźć. Kurde... Czy to naprawdę możliwe? Czy to naprawdę się wydarza na moich oczach? Może to tylko mi się śni?
Obie moje kuzynki zaprezentowały mi swoje śliczne piersi. Bardzo ładne, kształtne, zgrabne i podejrzewam, że cudowne w dotyku. Pewnie jeszcze lepsze w smaku, gdyby tak przytknąć do nich usta i spijać słodziutki nektar z alabastrowej skóry, która je odkrywała. Byłem pod wielkim wrażeniem. Wbiłem wzrok w te cudowne obrazy.
O kobiecych piersiach mógłbym rozprawiać bardzo długo. O ich ułożeniu, objętości, krągłości, symetrycznym rozmieszczeniu oraz o kolorze i wielkości brodawek.
Jest to temat rzeka.
Piersi moich kuzynek były idealne. Całkowicie mieściły się w kanonie naszego kręgu kulturowego. Były w kształcie jabłek przylegających do klatki piersiowej między trzecim a piątym żebrem.
Brodawki były umiejscowione dokładnie tam, gdzie trzeba.
Gdyby ktoś pytał, to wyjaśniam, że brodawka ma leżeć na przecięciu dwóch linii. Pierwsza linia prowadzi od środka obojczyka pionowo w dół, druga zaś biegnie od stawu ramieniowego do dolnego brzegu mięśnia piersiowego, czyli dolnej krawędzi mostka.
Proste?
Proste.
U Ani i Hani tak ...
... było.
Nic dodać i nic ująć. Ideał w każdym calu.
- Podobają ci się? – spytała Hania dotykając się lekko.
- T... Tak... Tak, bardzo mi się podobają. Są śliczne. Bardzo ładne. Cudowne... - odpowiedziałem z niejakim trudem,
Przerzucałem szybkie spojrzenie z jednej kuzynki na drugą nie mogąc zatrzymać wzroku dłużej w jednym miejscu…
Nic w tym nie było dziwnego. Takie widoki w niedzielny poranek nie często się zdarzają. Mnie dopiero pierwszy raz i normalnie zgłupiałem. Zgłupiałem w pozytywnym tego słowa znaczeniu, oczywiście. Dawno nie miałem takiego młyna , jak w tej chwili.
Ania i Hania były bardzo ładne, bardzo zgrabne. To było mi wiadome od dawna.
Dopiero teraz jednak zobaczyłem jak bardzo zgrabne.
Jedna była lustrzanym odbiciem drugiej.
O, kurde...
- Chciałbyś dotknąć? - spytała Ania wyciągając rękę i łapiąc mnie za nadgarstek.
- T... Tak... Bardzo... - wychrypiałem.
Nie mogłem poznać własnego głosu. Był niezwykle przytłumiony. Gardło miałem ściśnięte.
Ania poprowadziła moją rękę i położyła dłoń na swojej piersi. Hania po bardzo krótkiej chwili także złapała mnie za drugą rękę i poprowadziła także w kierunku swoich cycusiów.
Ja pierdziu...
Dotykałem piersi swych kuzynek... Czułem je pod palcami. Przez moje dłonie raptem przepłynął prąd. Napięcie nie było wysokie, ale wyraźnie odczuwalne.
Wyraźnie czułem, jak cały ładunek płynie najpierw poprzez moje ręce potem ramiona, następnie kręgosłupem w dół aż do miednicy, a stamtąd miał tylko jeden ...