1. Złota fantazja (I)


    Data: 16.01.2024, Kategorie: rodzina, kuzynki, delikatnie, Podglądanie pieszczoty, Autor: darjim

    ... mały krok do penisa. Mój członek sterczał już dumnie w majtkach rozpychając ich materiał. Słyszałem, jak trzaskały naprężone szwy. Dobrze, że nie pękły od razu. Byłem cholernie podniecony. Do normalnego i zwyczajnego porannego wzwodu doszły dodatkowo takie wrażenia.
    
    Nie było więc innej możliwości jak ta, że mój fiut stał twardy, mocny, maksymalnie naprężony i gotowy do natychmiastowego działania. Nieważne jakie to działanie miałoby być. Moje podniecenie sięgało zenitu.
    
    Wysokie ciśnienie prawie rozrywało naczynia krwionośne mojego ptaka. poczułem wielką moc oscylującą wokół niego.
    
    To odczucie było bezcenne!!!
    
    - No i jak? - spytała mnie Hania.
    
    Ja jednak wciąż byłem zanurzony w tym nieziemskim doznaniu, jakim było dotykanie cycuszków zarówno Hani, jak i Ani, że nie usłyszałem jej pytania.
    
    - Co?! - spytałem.
    
    - Nic, nic.. Chyba cię całkiem zatkało i oszołomiło.
    
    Chyba tak. Było w tym dużo prawdy. Byłem oszołomiony jakbym wywalił na raz pół litra i poprawił dwoma jointami, albo po prostu dostał w łeb, albo spadł z dużej wysokości, albo... Zresztą, czy to ważne?
    
    Cycusie moich kuzynek były bardzo przyjemne w dotyku. Wreszcie się mogłem o tym przekonać.
    
    …..
    
    Otworzyłem oczy. Przez chwilę rozglądałem się dookoła próbując złapać kontakt z rzeczywistością. Po bytności Ani i Hani nie było najmniejszego śladu. To, co przeżywałem przed chwilą musiało być wytworem mojej fantazji. Szkoda.
    
    W pokoju nic się nie zmieniło od wczorajszego wieczora, a raczej ...
    ... dzisiejszej nocy kiedy to wróciłem do domu po imprezie.
    
    Słońce nadal bezceremonialnie wlewało się przez okna. Ciężko podniosłem się do pozycji siedzącej. Byłem lekko otępiały i ociężały, męczyło mnie pragnienie. Z kacem nie ma żartów. Trzeba go szybko zaleczyć, by nie mieć spieprzonej reszty dnia,
    
    Wolno powlokowem się do kuchni, by przygotować sobie rewelacyjny napój na kaca, czyli: kawę z cytryną. Niektórzy w tym momencie mogą się skrzywić, ale na mnie taki napar działał bardzo dobrze.
    
    W kuchni siedziały już moje kuzynki. Obie z nosami w smartfonach przeglądały social media i pałaszowały ze smakiem tosty posmarowane kremem orzechowym. Skrzywdziłem się lekko na ten widok. O, nie, nie. Jeśli słodycze, to na pewno nie teraz.
    
    Przywitałem się miło z dziewczynami i włączyłem express do kawy. Ukroiłem plasterek cytryny.
    
    Rozmawialiśmy na tematy lekkie, łatwe i przyjemne. W sumie nic konkretnego.
    
    Zauważyłem, że Ania i Hania spoglądają na mnie ukradkiem i uśmiechają się pod nosem. Kawę wypiłem dosyć szybko i wróciłem do swojego pokoju. Wyciągnąłem z szuflady czystą bieliznę i poszedłem wziąć prysznic. To była druga w kolejności rzecz której potrzebowałem i to zaraz, natychmiast.
    
    Z wielką przyjemnością stanąłem pod strumieniem ciepłej wody.
    
    Na gąbkę wycisnąłem nieco mydła w płynie. Bezbarwne, hipoalergiczne mydło swoją konsystencją przypominało męskie nasienie. Zawsze miałem w tym momencie wrażenie, że się spuszczam na gąbkę.
    
    Zacząłem się namydlać.
    
    Przez szum ...
«1234...7»