1. Maturzystka - 12.


    Data: 18.01.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... z zachowania dziewczyn mogłabym więcej wywnioskować. Później zrozumiałam, że popełniłam błąd.
    
    *
    
    Kolejna dziwna sytuacja w szkole. Chłopacy z mojej klasy rozmawiają z naszą nauczycielką chemii, panią Wioletą. To efektowna mężatka tuż po 40. Zwraca uwagę swoją fryzurą. Półdługie włosy farbowane na biało i do tego irokez. Starannie przystrzyżone boki, ale nie są wygolone, reszta zaczesana do góry i na bok. Pianka, lakier... Widać, że potrafi dbać o siebie. Na pewno bywa w solarium.
    
    Sama kiedyś słyszałam, że w zimowe ferie lecą dokądś opalać się. Powiedziała to takim nonszalanckim tonem, jakby informowała, że zamiast pół chleba kupiła cały. Skoro jej mąż tak dobrze prosperuje, to sobie używają życia. Moi rodzice musieliby mnie wcisnąć do „okna życia”, żeby ewentualnie planować taki wypad zimą. A tak? Zostaje im Internet. Chyba, że matka pojeździ na chuju Radka i ten zrewanżuje się taką wycieczką. Tylko jak matka wytłumaczy się tacie? E tam, za stukanie takiej babki nie będzie fundował tropików.
    
    *
    
    Panią Wioletę od razu widać w szkole. Fryzura, strój, szpilki. Mimo jej wieku, chłopaki ciągle kręcą się przy niej. Jest lubiana przez uczniów. No, głównie przez chłopaków. Jak tak zastanowić się, to chyba nigdy nie widziałam jej na korytarzu rozmawiającej z uczennicami. Rzadko samotnie dociera do pokoju nauczycielskiego. Chociaż... Może to kwestia jej dużego biustu? Moja matka nie jest deską, chyba nawet „trójka”, ale ona?! W biuście na pewno ma sporo ponad metr, więc ...
    ... chłopaki gapią się jak sroka w gnat. Zresztą dyrektor też. Widziałam kiedyś. Szczególnie, że profesorka nosi sukienki z dużym dekoltem, a bluzki też rozpina dość odważnie.
    
    Pani Wioleta jest ‘przy kości’, ale dzięki temu biust może wywierać na nich takie wrażenie. Jej nazwisko to nazwa pewnego ptaka, która sugeruje lekkość i do niej, głównie z powodu biustu, idealnie nie pasuje! To powód masy żartów części chłopaków. Tych z widocznym deficytem intelektualnym. Poza tym jest zadbana, opalona, zawsze w szpilkach, żeby nieco zmniejszyć wrażenie dotyczące figury i przy okazji wygląda bardziej kusząco. Na pewno zdaje sobie z tego sprawę i nie przeszkadza jej takie zainteresowanie. Uśmiech, pogodny wyraz twarzy też dodają jej uroku. Ciuchy również ma świetne. Ale to mąż finansuje, bo z nauczycielskiej pensji na pewno ich nie kupuje.
    
    I zawsze ma czas, kiedy chłopaki chcą o coś zapytać. Fakt, dziewczyny nie mają do niej pytań po lekcji. Zresztą widzimy, co nasi koledzy robią na lekcjach, żeby zajrzeć w jej dekolt: „Pani profesor, mogłaby pani spojrzeć tutaj?”, jęczy przymilnie któryś. I kiedy ona nachyla się nad zeszytem, chłopak gapi się w jej biust, a drugi pod spódniczkę. Potem przeżywają te widoki przez kilka przerw. A my śmiejemy się z chłopaków. Zachowują się jak prawiczki. Tak swoją drogą, profesorka mogłaby nosić trochę dłuższe spódniczki. To w końcu szkoła.
    
    *
    
    – O, coś takiego! – stanęłam jak wryta. Właśnie wpadło mi to do głowy. – A może świadomie nosi takie krótkie ...
«12...4567»