1. Tropikalna przygoda cz. 1


    Data: 18.01.2024, Kategorie: Hardcore, Sex grupowy Seks międzyrasowy, Autor: xray51

    ... mięso, pieczony placek i tłumaczka powiedziała:
    
    – Ty być dobry mzimu, wódz być happy, ty jeść i ty patrzeć dalej.
    
    Kobiety wniosły zbity z żerdzi podest, na którym kładziono po kolei każdą z dziewczyn uczestniczących w dzisiejszej ceremonii. Policzyłem wzrokiem – dwadzieścia jeden. O żesz ty – pomyślałem – jeszcze nigdy w życiu tylu cipek nie miałem naraz na swoim kutasie, takie ot „cipowe oczko”. Tymczasem dziewczyny leżąc naprzeciwko mnie i wodza rozłożyły szeroko nogi na bok, ukazując naszym oczom swoje młodziutkie, świeżo zdeflorowane szparki. Starucha tymczasem podeszła do nich z czarką. Pomieszała zawartość palcami, po czym zanurzając dwa palce w zawartości, czyli w mojej spermie, wsadzała je po kolei każdej z nich w cipkę, przez chwilę gmerając nimi w niej. Zerknąłem w bok – wódz, który do tej pory siedział niewzruszenie, zaczął wiercić się na swoim „tronie”. Jego kutas, masowany nieustannie przez siedzące po jego bokach dwie wielkie kobiety, zaczynał przybierać rozmiarów, by po niedługiej chwili sterczeć w całej okazałości. A kiedy starucha skończyła wprowadzać moją spermę w cipki każdej z dziewczyn, co kojarzyło mi się raczej z inseminacją, wódz podniósł się ze swojego siedziska. A kiedy starucha skończyła „aplikację” spermy każdej z dziewczyn, te jak na komendę odwróciły się przyjmując pozycję kolankowo-łokciową, wypinając swoje dupcie i cipki w naszą stronę. Wódz podszedł do nich. Przeszedł się wzdłuż ich szeregu tam i z powrotem, patrząc na każdą ...
    ... wystawioną na jego widok dupę i cipkę. Ustawił się za pierwszą z nich, nakierował swojego kutasa i bez pardonu wepchnął jej całego aż po same jaja. Dziewczyna chyba nie spodziewając się tego krzyknęła. Wódz tymczasem parokrotnie wszedł w nią, po czym przeszedł do następnej, i do następnej, i do następnej, powtarzając swoją czynność – tak jakby uświęcając swoim kutasem i potwierdzając ich przejście przez ceremoniał inicjacji, a może miało to też inny podtekst, czyli mając na względzie jego podeszły wiek i związany z tym słaby wytrysk małą ilością spermy lub jej brak, tym sposobem, kiedy moja sperma była już w cipkach młodych dziewczyn, sobie przypisywał ewentualne zapłodnienie którejś z nich. Kiedy skończył z ostatnią, jego kutas lśnił od wlanej w ich pochwy spermy i mazidła, którym były wysmarowane. Wrócił na miejsce, uderzył mojego kutasa trzymaną w dłoni miotełką i coś zagadał po swojemu do tłumaczki. Ta zwróciła się do mnie i powiedziała:
    
    – Wódz być szczęśliwy, on mówi ty być dobry mzimu, ty odpoczywa teraz, ty może za kilka dni wracać…
    
    – Jestem wolny? Już nie będziecie mnie więzić? – spytałem.
    
    – Tak. Ty wolny, już nie być na sznurach… Wódz chcieć ty zostać kilka dni u nas i pomagać…
    
    – Jak to pomagać? W czym pomagać? – zdziwiłem się.
    
    – Te nowa kobieta być w nocy z ty w chata, ty pomagać im być mama.
    
    – Mam z nimi teraz sypiać i robić to, co przed chwilą na siłę zrobiły?
    
    – Tak, ty nie chcieć je? – i spojrzała na mnie pytająco.
    
    – Prawdę mówiąc wolałbym z tobą ...