Wakacje Ireny
Data: 22.01.2024,
Kategorie:
szantaż,
Fetysz
nieznajomy,
pociąg,
wakacje,
Autor: Per Werter
... troszkę się odsunęła, noga facet znów dość bezwładnie przylgnęła do jej nogi. Tym razem się nie odsunęła, równomierny oddech wskazywał, że pasażer obok śpi. Było chłodno i przyszło jej na myśl, że przynajmniej z lewej strony będzie jej cieplej. Po pewnym czasie Irena jednak usnęła. Śniło jej się, że siedzi przy stoliku w wypełnionej ludźmi restauracji obok męża, a ten podejmuje jedną ze swoich akcji - kładzie dłoń na jej na kolanie, po czym zaczyna pieścić i głaskać udo, przesuwa dłoń w górę i dół uda, posuwając się stopniowo wyżej, aż ręka dociera do jej pachwiny, muskając brzeg jej majtek. Irena zawstydzona, wystraszona, że ktoś może zobaczyć co się dzieje i podniecona taką możliwością, rozsuwa uda umożliwiając mu dostęp do kobiecego narządu.
Ręka męża korzysta z tego i zaczyna delikatnie i wprawnie pieścić przez majtki jej cipkę, rozkosznie stymulując łechtaczkę. Majtki Ireny stają się wilgotne, a ona jest bliska orgazmu. Irena powoli się budziła z tego snu, jeszcze pół śpiąca zorientowała się, że to nie całkiem sen, siedziała wprawdzie w ciemnym przedziale pociągu, a nie jasnej restauracji, ale ręka jej męża robiła dokładnie to co jej się śniło. Męża?! Przecież Andrzej nie siedzi obok niej! O boże! To ten nieznajomy facet z wąsami dobiera się do niej! Odruchowo zacisnęła uda i złapała intruza za nadgarstek usiłując odepchnąć, zdjąć jego rękę ze swojej cipki. Krzyk uwiązł jej w gardle, syn i mąż nie mogą jej zobaczyć w takiej sytuacji, macaną przez obcego faceta, ...
... podnieconą i rozognioną, nawet jeśli to dzieje się wbrew jej woli.
Ręka intruza jednak nie dała się odepchnąć.
Wbrew pozorom śmiałości, mężczyzna czuł się niepewnie. Widok cudownych kolan i dolnej części ud Ireny sprawił, że zakręciło mu się w głowie, niestety gdy usadowił się na nich dzieciak, zasłonił je tak, że niewiele z tego wspaniałego widoku pozostało. Dyskretnie, niemal cały czas, gapił się jednak na nie, a propozycja Andrzeja zamiany miejsc uradowała go niesamowicie. Będzie siedział obok tej cudownej kobiety i choćby nie wiem co musi dotknąć taką cudowną kończynę. Na myśl, że ją dotknie i może popieści, jego penis nabrzmiał. Jej kształtne piersi, widoczne pod T-shirtem też go pociągały, ale uznał, ze próba dostania się do nich to zbyt duże ryzyko. Czasu będzie dość, podsłuchał ich cel podróży, ten sam co jego. Czekał kiedy Irena zaśnie. Minuty wlokły mu się w nieskończoność, jego śliczna sąsiadka ruszała się więc wiedział, że nie śpi. To, że nie odsunęła nogi po drugim, niby przypadkowym, dotknięciu podnieciło go, ale na razie nie próbował niczego więcej. Irena przestała się ruszać, uznał, że się zdrzemnęła, poczekał jeszcze kilkanaście minut, na tyle na ile ciemność pozwalała zerknął na współpasażerów, po czym powoli wsunął rękę pod sweter okrywający gołe nogi kobiety. Delikatnie ujął jej kolano, nie zareagowała, odczekał jakiś czas sycąc się kontaktem z cudownym kształtem i gładziutką chłodną skórą kolana. Nie pamiętał kiedy ostatnio tak mocno się podniecił samym ...