Opiekun (II)
Data: 31.01.2024,
Kategorie:
wspomnienia,
Lesbijki
Autor: Lola
... przejechała po gładkiej cipce. Jęknęłam. Wiłam się jak wąż pod jej dotykiem, nie wytrzymałam już dłużej. Chwyciłam ją za ramiona i przyciągnęłam do siebie. Pocałowałam ją w momencie, gdy jej ciało opadało na mnie. Twarde sutki wbiły się w skórę. Sama jęknęła całując mnie leniwe. Złapała za nadgarstki i przycisnęła do podłogi. Wyszeptała, że mam leżeć i się nie ruszać. Sięgnęła po coś do swojej torebki i wyciągnęła stamtąd czarną apaszkę. Rzuciła ją na mnie i poszła naga do kuchni. Przyniosła krzesło. Postawiła je za mną i rozkazała, żebym usiadła. Zrobiłam to co chciała i już po chwili byłam skrępowana. Ręce miałam związane za oparciem krzesła. Nie była to najwygodniejsza pozycja, ale w tamtym momencie nie miało to żadnego znaczenia. Liczyło się to, że Ewa klęczała przede mną i całowała wewnętrzną stronę uda. Oplotła ręce wokół nóg i zbliżyła usta do łechtaczki. Dmuchała na nią i całowała. – zauważyłam jak Tomek odstawił pustą butelkę i coraz częściej się wiercił. W dodatku zdradzał go jego kutas, który dumnie unosił materiał spodni. Chciałam sprawdzić gdzie kończą się granice chłopaka. Podeszłam ku niemu na kolanach i usiadłam na biodrach.
- Zosia? – zaczął niepewnie, a ja uciszyłam go krótkim „ciii”
- W końcu wpiła się w moją cipkę. Bez pardonu zaczęła przygryzać i ssać moją perełkę, a ja tylko jęczałam. Cholera! Orgazm był tak niesamowity, że straciłam na chwilę kontakt z otoczeniem. Byłam w innym wymiarze, ale ona nie chciała kończyć. To był dopiero początek. – ...
... zagryzłam wargi i mocniej otarłam się o Tomka. Z trudem już nad sobą panował, ale ja chciałam go jeszcze bardziej wykończyć. Chciałam mieć nad nim przewagę, dosłownie. – Tym razem na mojej cipce zagościł wielki wibrator. Ewa nastawiła go na maksimum, już po niespełna paru sekundach doszłam kolejny raz. Czułam spływające soki po nogach, czułam, że pod tyłkiem mam mokro, lecz nie chciałam aby przerwała. Pot lał się ze mnie, w pokoju było naprawdę gorąco. Ja chciałam więcej. Chciałam, aby doprowadziła mnie na skraj, abym krzyczała z tej rozkoszy, wręcz chciałam się drzeć, aby sąsiedzi słyszeli.
- Taki fetyszyk? – jego oczy zdradzały więcej niż penis.
- Powiedzmy... lubię być wiązana... lubię być pod czymś władaniem. Ale lubię sama sprawować kontrolę.
- No proszę... ale mi się trafiło... - przełknął głośno ślinę.
- Chcesz więcej?
- Tak! – chwycił mnie za biodra i mocniej przycisnął do siebie.
- To proszę! Straciłam rachubę gdzieś w połowie. Czułam, że wyszły ze mnie wszystkie siły. W końcu mnie odwiązała i położyła na dywaniku. Całowała, Boże jak ona całowała. Była najlepsza! – zaczęłam się ocierać o Tomka z coraz większą siłą. Tam w dole moje brzucha tworzył się wielki balon, który miał zaraz pęknąć. – Przejęłam pałeczkę. Ułożyłam ją na brzuchu i kazałam wypiąć się w moją stronę. Włożyłam w nią palec a usta zacisnęłam na łechtaczce. Posuwałam ją tak długo dopóki nie poczułam jak jej gorące i mokre wnętrze zacisnęło się na moim paluszku. Zaczekałam, aby doszła do ...