Bratowa
Data: 02.02.2024,
Kategorie:
rodzina,
młody,
Zdrada
Autor: Radeck
... powiedziała:
- Nie! Po krótkiej chwili dodała:
- Jeszcze nie teraz.
Potem piersi z powrotem dostał Piotruś. Jak karmiła, to znacząco spoglądaliśmy na siebie i uśmiechaliśmy się. Ale gdy Antek był w domu, to chodziła karmić do sypialni.
Piotruś wyrósł z piersi, i ja ich też więcej nie widziałem.
Minęło chyba z półtora roku, zbliżały się moje szesnaste urodziny. Któregoś popołudnia siedzieliśmy z Bożeną przed domem patrząc się, na bawiącego się Piotrusia i Bożena się mnie pyta:
- Grzesiu, czy masz już dziewczynę?
- Koleżanki tak, ale dziewczyny to nie.
Po chwili dodałem:
- Dziewczynę pójdę sobie poszukać do miasta, tak jak Antek.
Uśmiechnęła się, ale po chwili zamyśliła. Przez chwilę patrzyłem na nią była śliczna.
- Szkoda, że nie masz siostry - powiedziałem.
Teraz ona na mnie patrzyła, a ja uciekłem wzrokiem. Było mi głupio, że tak się odezwałem. Spojrzałem ponownie, a ona w zamyśleniu ciągle na mnie patrzyła. Ocknęła się widząc, że teraz i ja na nią patrzę.
- Czy ja ci się aż tak podobam? - spytała
- Jak nikt inny, śmiało odpowiedziałem.
Ona weszła z Piotrusiem do środka, a ja siedziałem jeszcze czytając książkę.
Antek wrócił z pracy, nie wszedł do środka, lecz usiadł koło mnie mówiąc:
- Grześ, teraz jestem pewny, że w najbliższym czasie nie stracę pracy, mało tego szykują się lepsze zarobki, nasza firma podpisała kontrakt z Niemcami. Będę wyjeżdżał na dwa tygodnie, lub trzy tygodnie, ale za to cały tydzień będę w ...
... domu.
- Czy zaopiekujesz się pod moją nieobecność Bożeną?
A Bożena stojąc za nami pyta się:
- Jaką nieobecność?
- Mówię właśnie Grzesiowi, że dzień przed jego urodzinami wyjeżdżam do Niemiec, do pracy - oznajmił Antek.
- Ale najpierw zjedz obiad - powiedziała Bożena, weszli do domu.
Po chwili Bożena wróciła i usiadła obok mnie i mówi:
- Grzesiu jaki byś sobie życzył prezent na twoje szesnaste urodziny?
Chwilę się zastanowiłem i mówię:
- Chciałem zaprosić paru kumpli, miło by było gdybyś coś przygotowała.
- Dobrze - powiedziała i po krótkiej chwili dodała:
- A potem będzie jeszcze coś ekstra.
Antek pojechał, a kumple dopytywali się, czy Bożena będzie w domu na imprezie. Zazdrościli mi, że mam taką laskę w domu. Tłumaczyłem im, że to nie żadna laska, tylko bratowa.
Przygotowane było wszystko super. Przyszło paru kumpli, niektórzy z koleżankami wypiliśmy trochę browaru, dziewczyny winko. Tadek przyniósł swoje nagrania i puścił muzykę do tańca, zaczęli tańczyć. Teraz dopiero z ich rozmowy wywnioskowałem, że oni chcą Bożenę porwać do tańca. Tadek pierwszy do niej się wyrwał mówiąc:
- Pani Bożeno czy zatańczy pani, mamy mało dziewczyn. Gdy jeden skończył z nią tańczyć, to od razu zaczynał następny tak, że tańcowała już z wszystkimi. A mnie kręciło byłem wściekły, że oni ją podrywają. Bożena to chyba zauważyła, bo gdy Tadek poprosił ją drugi raz, powiedziała mu:
- Nie tańcowałam jeszcze z solenizantem - i wyrwała mnie od stołu. Nie zdążyłem ...