Bratowa
Data: 02.02.2024,
Kategorie:
rodzina,
młody,
Zdrada
Autor: Radeck
... powiedzieć, że nie potrafię tańczyć, a już się z Bożeną kręciłem. Dobrze, że był to prawie wolny taniec, bo nie było widać moich nieudolnych kroków tanecznych. Bożena przycisnęła mnie do siebie szepcąc mi do ucha:
- Rozluźnij się, nie bądź taki zazdrosny, oni sobie pójdą a my zostaniemy sami.
Gdy Tadek zmieniał krążek, było słychać z sypialni dobiegający głos Piotrusia. Bożena do niego poszła i ku mojemu zadowoleniu do nas nie wróciła. Po chwili towarzystwo zaczęło się rozchodzić. Dałem się do sprzątania, Bożena wyszła z sypialni i mi pomogła. Wziąłem prysznic i poszedłem do siebie. Położyłem się i ciągle miałem w oczach jak oni z Bożeną tańczyli, gdyby mogli to by w nią weszli. Ale trzeba przyznać, że Bożena wspaniale tańczy, pierwszy raz widziałem ją tańczącą. Słyszę otwierają się drzwi, myślałem, że ich nie domknąłem i powietrze je otwarło, trochę powiało, bo miałem uchylone okno i nawet się nie odwróciłem, dalej myśląc i marząc o Bożenie. Ale teraz poczułem, że tutaj ktoś jest, obracam się i oczom nie wierzę. Stoi moja bogini w seksownej bieliźnie.
- Twój ekstra prezent Grzesiu - wyskoczyłem z łóżka.
Nie wiem, czy mój instrument już wcześniej stał, kiedy myślałem i marzyłem o Bożenie, czy teraz jej widok to sprawił, ale był już naprężony tak, że aż jego czubek wystawał z piżamy. Bożena spojrzała na niego i uśmiechając się rzekła:
- Dzisiejszej nocy jestem twoja.
Nie bardzo wiedziałem, co robić, trzęsły mi się ręce. Bożena powoli zdjęła mi górę z ...
... piżamy, zdjęła dół, głaszcząc moje ciało posadziła mnie na łóżku, a sama tak choćby w rytm muzyki tańcząc, zdejmowała swoją seksowną bieliznę. Ja oswoiłem się już z tym i ręce przestały mi się trzęś. Podeszła złapała mnie za rękę i położyła na swoim ciele, dotykałem ją nieruchomo. Wzięła drugą moją rękę i położyła ją na puszystej gęstwinie włosów łonowych. Mną drgnęło, pała stała naprężona chyba do granic wytrzymałości, widziała, że musi mi ulżyć. Pchnęła mnie tak, że leżałem w poprzek łóżka ze spuszczonymi nogami, sama uklękła przede mną na podłogę wzięła go w ręce i wsadziła sobie do ust. Powoli, ale coraz rytmiczniej robiła mi dobrze. Nie trzeba było długo czekać jak w nią wystrzeliłem. Zwolniła, ale nie przerywała, a on nadal był sztywny. Czułem, że i ona czerpie z tego też niesamowitą przyjemność. Po chwili spoczęła głowę na mojej klatce wtulając się do mnie. Teraz odruchowo rękami przytuliłem ją do siebie. Tę błogą rozkoszną ciszę przerwał płacz Piotrusia. Ucałowała mnie czule w miejsce, na którym spoczywała głowa i powiedziała zaraz wracam.
Usiadłem, i w blasku księżyca, który oświetlał pokój szukałem piżamy, jednak nie potrafiłem jej dostrzec. Widząc na podłodze rozrzucone części bielizny mojej bogini, ruszyłem tak jak byłem nagi do ubikacji. Przechodząc przez otwarte drzwi pokoju w świetle małej lampki zobaczyłem moją nagusieńką boginię. Gdy wracałem, to w tym pokoju był już mrok. Bożena leżała już na moim łóżku czekając na mnie. Położyłem rękę na jej ciele gładząc ją ...