Opowieść o tym, jak ciocia Małgorzata…
Data: 11.02.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Incest
Pierwszy raz
Mamuśki
Autor: degustator
... postanowiłem skierować się z powrotem do mieszkania. Drzwi otworzyłem swoim kluczem. Ostatnie czego potrzebowałem to jakikolwiek kontakt z tą kobietą. Okazało się jednak, że nie było mi dane na nią wpaść. W mieszkaniu było całkowicie ciemno i cicho. Śniadanie, które dla niej przygotowałem wciąż stało rozłożone na stole kuchennym. Mogło to oznaczać jedynie dwie opcje. Albo wyszła w pośpiechu i nie zdążyła wrócić albo spędziła cały dzień w gabinecie, pieprząc się z tym chłopakiem.
Odpowiedź na to pytanie w ogóle mnie nie obchodziła. Nic co z nią związane, z tą kobietą, mnie więcej nie obchodziło. Nie zdejmując nawet butów, wpadłem do swojego pokoju i w pełnym ubraniu położyłem się na łóżku.
Nazajutrz obudziłem się koło godziny 13:00. Byłem zmęczony, obolały po wędrówce z poprzedniego dnia oraz niebywale głodny. Postanowiłem udać się cicho do kuchni by zjeść coś i pierwszy raz w życiu uraczyć się mocną czarną kawą. Jednak żadna porcja kofeiny nie była mi potrzebna do rozbudzenia, po tym co tam zobaczyłem. Śniadanie, które przygotowałem dla cioci zostało doszczętnie przetrzebione, a kwiaty, które dla niej kupiłem wylądowały w słoiku stojącym na kuchence . W ich miejscu, na środku stołu zobaczyłem cieniutkie czarne stringi, podobne do tych którymi masturbowałem się pierwszego dnia w tym mieszkaniu. Ich właścicielka siedziała na blacie kuchennym. Ubrana była jedynie w kremowy stanik i podwiniętą do pasa (i tak już szaleńczo krótką) mini spódniczkę. Jej piękne blond włosy ...
... falowały we wszystkie strony, gdy zlepiona w namiętnym pocałunku z stojącym przed nią Tomaszem, zakładała prezerwatywę na jego ogromnego (i wzwiedzionego już) kutasa.
- Och... Jesteś tu jeszcze – pisnęła ciocia Gosia, gdy tylko zorientowała się, że ich nakryłem – myślałam, że pojechałeś na weekend do rodziców...
- Kto to jest ? - zapytał Tomasz, który nawet nie kwapił się by założyć opuszczone do kostek spodnie
- Mój siostrzeniec, mieszka tutaj – odpowiedziała mu pospiesznie ciocia poprawiając spódniczkę – zapomniałam ci powiedzieć
- Pozwoliłaś aby taki frajer z tobą mieszkał, Gosiu? – zaśmiał się chłopak patrząc na nią z niedowierzaniem.
Zasadniczo do dzisiaj nie jestem pewny, co mnie w tamtym momencie tak naprawdę ruszyło. Czy był to fakt, że ten śmieć obrażał mnie zarówno swoją śmiałością jak i słowami, czy może moje przeświadczenie, że najpewniej pieprzył moją ukochaną ciocię cały dzień, po czym dzisiaj zjadł śniadanie, które dla niej przygotowałem. Bez namysłu doskoczyłem do niego i z niebywałym impetem przywaliłem mu pięścią w twarz. Mimo swojej imponującej postury Tomek runął jak długi na twarde podłogi w kuchni. Jednak ja nie pozwoliłem mu upaść. Złapałem jego głowę w locie, po czym z całej siły przywaliłem nią o blat stołu kuchennego, przewracając przy okazji sporą część stojących na nim naczyń. Wstąpiła we mnie tak nieprawdopodobna zajadłość, jakiej nigdy w życiu więcej nie okazałem. Bez namysłu złapałem za jego koszule i po uprzednim wywaleniu z ...