12 godzin bólu czyli na poważnie
Data: 13.02.2024,
Kategorie:
bdsm
tortury,
niewolnica,
spanking,
Fetysz
Autor: sukabicz
... na plecach, a pasta paprykowa miotała biodrami, piersi Marty zostały pokreseczkowane śladami po strzałach z gumki recepturki. R. robił to silną, 2-3-milimetrową gumą, rozciągniętą między kciukiem a palcem wskazującym, którą napinał i nagle zwalniał, rozkoszując się niezwykłą siłą z jaką guma strzela w aksamitną skórę. Miejsce po gumce znaczyła kilkucentymetrowa, bolesna kreseczka, a kreseczki już wkrótce utworzyły misterną siateczkę, skoncentrowaną wokół cieplutkich, młodzieńczych suteczków;
4) wyjęto z niej pompowanego penisa i odpięto klamerkę (AAUU!), a rozpaloną sosem cipę, na polecenie R., systematycznie, do wysikania, przemiętoliła i rozmasowała fachowymi dłońmi szczupła i naga Dominika;
5) na sutek zapięto jej blaszane klamry, na koniuszkach, tak by miażdżyły samą kuleczkę;
6) została odwrócona do pozycji kolanowo-łokciowej, na kocu, dobrze związana, złamana analnie ogromnym, nażelowanym butt-plugiem („Dotknięty anus uważa się za sprzedany,” kpił R.) i poddana okrutnemu bastinado;
7) i wreszcie odwiązana od stołu i, nadal z wypełnionym odbytem, brutalnie obdarta z zacisków. R. zrobił to sam, nagle, i kiedy minęła pierwsza erupcja bólu, i krew zaczęła powracać do miażdżonej tkanki, złapał każdy z sutków i gniotąc i rolując w zaciśniętych palcach, wycisnął z nich tyle jeszcze tyle cierpienia ile było to w tej sytuacji możliwe. W końcu na pokreskowanych od gumki sutkach pojawiła się błyszcząca maź, można więc powiedzieć, że R. wycisnął z biustu Marty ból do ...
... ostatniej kropli. Patrzył jej przy tym w oczy napuchnięte od płaczu i znajdował satysfakcję w myśli, jak musi być trudno ustać na tak zmasakrowanych podeszwach.
8) po tym wszystkim kazał jej wypiąć tyłek i powoli wyciągnął korek z naciągniętego zwieracza, który wyszedł z pokaźną ilością śluzu, jakiejś mazi, nitek krwi i brudu, utaplany lubrykantem. R. wyraźnie widział włoski okalające dziewczęcy anus, i wnętrze kiszki stolcowej wywrócone na lewą stronę, napuchnięte i różowe. Zwieracz nie wracał do pierwotnego kształtu pomarszczonego punkcika, pulsował otwarty, złamany torturą. R. wsadził Marcie wszystko do środka i pomasował pierścień napuchniętych mięśni. Obserwował siatkę pokaźnych naczyń krwionośnych. „Uważaj – powiedział – robią ci się hemoroidy” i nie wiadomo dlaczego wybuchnął śmiechem.
Dominika stała na baczność w chłodnej salce, marzła od podmuchów zimna, bez maski, stanika, majtek, ubrana tylko w pas i kozaki, w milczeniu podziwiała to, co pan robi swej dziewczynie, mogąc po raz pierwszy obserwować to, czego doświadcza od trzech lat w roli ofiary.
Wiedziała jedno: ta mała siksa musiała naprawdę zaleźć za skórę sponsorowi, pastwił się bowiem nad nią się tak, jak jeszcze nigdy nad Dominiką.
Właśnie dochodziła północ...
Rozłożona równiutko na polowym łóżku przedstawiała pyszny widok... Leżała na brzuchu, przywiązana za ręce i nogi, wyciągnięta jak struna, prezentując krzywizny młodziutkiego ciała i piękną, jędrną pupę. Błyszcząca skóra w kolorze ochry ...