12 godzin bólu czyli na poważnie
Data: 13.02.2024,
Kategorie:
bdsm
tortury,
niewolnica,
spanking,
Fetysz
Autor: sukabicz
... nosiła ślady ostatnich przeżyć, i równo obciągając skrępowane stopy prezentowała pulsujące bólem, pokreskowane podeszwy... Marta czekała na karę chłosty.
Podniósłszy głowę mogła obserwować zestaw narzędzi. Na niskim stoliku leżały: skórzany szeroki pasek od jej własnych spodni, podłużna lakierowana deseczka z uchwytem, przypominająca kuchenną, lecz jak na kuchenną dużo za dobrze wykonana, ciężki krótki (30 cm) palcat upleciony z grubych rzemieni, zwężający się ku końcowi, o oplecionej skórą rączce, dwie długie rózgi – jasny elastyczny pręt o wyglądzie masztu od namiotu i metrowy bambusowy kijek – które były już w użytku na jej stopach, oraz wzbudzający przykre myśli niedobrze wyglądający przyrząd wykonany ze zwiniętego na dwoje, uformowanego w krótką pętlę kabla, zatopionego w ręcznie skonstruowanej rączce...
R. przygotował też wiadro wody z którego zwisała biała szmata. Część lania miała się odbyć na mokro, „kiedy skóra jest szczególnie chwytliwa, dupka robi się lepka, kiedy razy się kleją.”
Marta nie miała teraz knebla. R. spuścił powietrze i wyjął narzędzie z obolałych ust. „Nie przywykłaś do knebla, będą cię boleć stawy rzuchwowe. Zamykaj usta powoli... powoli...” Świeży oddech przyniósł ulgę ustom Marty, rozwartych i napełnionych od kilku długich godzin. Szczęki rzeczywiście bolały i jakoś nie chciały się składać. Po chwili przeszło...
„Nie wytrzymam...”, wyszeptała.
„Wytrzymasz, bo musisz wytrzymać. Nie pytam zresztą.”
„Tak strasznie potwornie mnie ...
... boli... Nigdy mnie tak nie bolało...”
„Wiem doskonale, pannico. Ale ból jest dla ciebie dobry. Pokonasz niejedną granicę.”
„Nie chcę więcej, ja błagam...”
„Potraktuj to jako lekcję, trudną zadaną lekcję, którą przetrwasz a łzy wyschną...”
„Ale...”
„...Ale zaciśniesz zęby na kneblu i przetrwasz, bo wiesz, że będziesz po tym lepsza...”
„Ale... Błagam! Wystarczy!”
Nagłym ruchem wsadził jej palce do pochwy, podciągając jednocześnie rękę do góry, tak, że prawie zawisła mu na dłoni... Zaskoczona zachwiała się, wspięła na palce i wrzasnęła.
„Tracimy czas. Połóż się na brzuchu na łóżko. Skrępuję cię i dam chwilę wytchnienia. Knebel założymy jak zaczniemy chłostę.”
„Pierdol się!” syknęła a łzy wypełniły jej oczy... Stała przed R. na odbitych stopach, z rękami związanymi z tyłu w nadgarstkach i łokciach, z wyprężonymi piersiami noszącymi ślady gumek, czerwono-sinymi wokół zmęczonych brodawek... Pchnął ją na łóżko, wytarł palce o jej plecy, rozwiązał ręce i rozciągnął na materacu.
Dominika stała na baczność pod ścianą, coraz bardziej zmęczona, senna i zmarznięta... Myślała o tym, czy chwila wytchnienia dla dziewczyny oznacza, iż pan chce skorzystać z którejś z jej zawsze gotowych dziurek.
R. opuścił spodnie i usiadł na fotelu. Marta obserwowała wszystko kątem oka. Dominika podeszła do niego, uklękła i zanurzyła twarz w jego kroczu, prawdopodobnie biorąc członka R. do ust. Marta zdołała tylko dostrzec, że członek R. sterczał i był nieowłosiony. Na ciele ...