1. Ponad prawem


    Data: 16.02.2024, Kategorie: homo, domowa dyscyplina, bdsm policja, spank, Autor: Xenka

    ... mój syn nie był czysty! – kilka głuchych łupnięć świadczyło o tym, że pani Jones biła się w piersi. – Jestem skromną kobietą. Pan mnie już poznał. Ale ja nie mogę pozwolić, żeby mój syn był tak traktowany.
    
    Vince chwycił się za nos u samej nasady i mocno zacisnął palce. Czuł, że zbliża się migrena i przez całą noc będzie bolała go głowa. Ale czuł też, że siedzącego niedaleko Matteo będzie bolała inna część ciała. I to o wiele mocniej.
    
    – Pani Jones – stanowczo, ale łagodnie przerwał ten męczący słowotok. – Obiecuję pani, że zajmę się tą sprawą i zadbam o to, żeby nigdy więcej taka sytuacja się nie powtórzyła.
    
    Chwilę później z ulgą odkładał słuchawkę. Robił to powoli, z namysłem. Zastanawiał się, jak rozwiązać tę sytuację.
    
    – Wiem, że wszystko słyszałeś, bo ten stary telefon przebija dźwięk – powiedział, w końcu wstając z taboretu.
    
    Chociaż był zdenerwowany, pamiętał o odłożeniu mebla na swoje miejsce.
    
    – Słyszałem – skinął głową i skrzywił się nieco – Gnojek potrafi bajerować. Dobrze znam ten typ. Gra ofiarę, a prawda jest jaka jest. W mojej pracy spotykałem takich wiele razy… – zaczął, wywracając oczami, jak gdyby nigdy nic upijając kolejny łyk wina.
    
    Nie zamierzał przejmować się trzęsącą się nad synem kobietą, która nie radzi sobie z wychowaniem nastoletniego syna i broni się nieobecnością ojca.
    
    Nie rozumiał też z resztą, dlaczego w tej sprawie dzwoni do jego partnera.
    
    Vince założył ręce na piersi i postąpił kilka kroków w stronę stołu, przy którym ...
    ... siedział Matt.
    
    – Czyli chcesz mi powiedzieć, że Niles to wszystko sobie zmyślił? – mężczyzna starała się upewnić, czy dobrze rozumie ukochanego. – Nie krzyczałeś na niego, nie szarpałeś nim, nie traktowałeś jak ostatniego gówna – warknął w końcu. – Chłopak to wszystko wymyślił, tak?
    
    – No, może podniosłem głos raz, czy dwa razy i użyłem nieco siły podczas rozmowy, jednak na tym polega moja praca. Miałem go pogłaskać po główce i powiedzieć, że każdemu się zdarza, czy że wszystko w porządku i nic się nie stało, hm? –zapytał, jakby tłumaczył coś najbardziej oczywistego. W głosie mężczyzny wybrzmiała lekka irytacja. – To normalne, mogę to robić – wzruszył ramionami, znów unosząc kieliszek.
    
    Tym razem jednak nieco bardziej nerwowo niż wcześniej.
    
    Vince uśmiechnął się samym kącikiem ust, ale bardzo smutno. Ładną twarz wykrzywił bolesny grymas, malujący na niej najgorsze uczucie. Rozczarowanie.
    
    W głębi duszy miał nadzieję, że pani Jones rzeczywiście wszystko wyolbrzymiła, że jej syn kłamał, że Matt jest niewinny. Ciężko było mu zrozumieć, jak ten słodki facet mógł tak bardzo zmieniać się w momencie przekroczenia progu posterunku.
    
    – Masz swój zakres obowiązków i chociaż słabo znam się na prawie, jestem przekonany, że nie wlicza się w nie przemoc fizyczna. Tak, Matt! – Vince nie dał sobie wejść w słowo. – To, co zrobiłeś, to zwykła fizyczna i psychiczna przemoc. Od osądzania i karania jest sędzia. To nie twoje zadanie. A już na pewno nie w taki sposób!
    
    Mężczyzna ...
«12...8910...25»