1. Dziecko. 33


    Data: 26.02.2024, Kategorie: Anal Hardcore, Pierwszy raz Autor: ---Audi---

    ... przeźroczysta, na elegancki stanik, założyłam od razu i spódniczka, lekka, plisowana w kwiaty. Idzie wiosna, już czuć radość i podobno najmodniejsza...
    
    - Poproszę jeszcze perły, to moja słabość i odlotowe okulary... i oczywiście połyskujące pończochy. I buty, wysokie, jak cholera...
    
    Dowiedziałam się, że nadal jest ze swoim Wojtkiem, że dalej daje dupy tym menelom na odchamienie się i być może planują ślub. Chce zajść w ciążę, niby przypadkiem i wtedy już z górki...
    
    - Wiesz ile on wyciąga z tych czynszy ?
    
    - Ile ?
    
    - Ponad 9 tysięcy, mogłabym w ogóle nie pracować, albo brać tylko na waciki...
    
    - To dużo, trzymaj go i nie daj się złapać...
    
    Moja wewnętrzna radość jeszcze bardziej urosła, nie powiem jej, bo mnie znienawidzi. Jestem elegancką laską, z kasą i otwartym światem. Pomyślałam nawet, że może z NIM się jakoś ułoży. Do dzisiaj nie zadzwonił, może się obraził.. ?
    
    I na pewno nie posłał nic mężowi, bo już byłaby chryja...
    
    - A ty, jak tam, z.. no wiesz... ?
    
    - Zajmuję się ostatnio rodziną, dziećmi i mężem...
    
    - Akurat...
    
    - To bardzo przyzwoity facet, jest bardzo spokojny i kocham go, wiesz przecież... ?
    
    - Tak wiem...
    
    Posłała mi oczko i tak szelmowsko się uśmiechnęła...
    
    - Anka, dziękuję, lecę, obowiązki wzywają...
    
    - Zdzwonimy się, pa słodziutka...
    
    Tak miło, a jednak nasze drogi się rozeszły... szkoda.
    
    Szłam ulicą, mam jeszcze czas, dom nie ucieknie... może coś zjem.. ?
    
    KFC, może być, kurczaczki zawsze były dobre.
    
    - Mały ...
    ... kubełek, poproszę...
    
    Usiadłam się, torby naokoło mnie, jaka jestem szczęśliwa.
    
    Dużo ludzi, dużo młodzieży, ja... tak ubrana czułam się prawie intruzem...
    
    - Mogę się dosiąść... ?
    
    Już miałam ryknąć, że... ale naprawdę było dużo ludzi...
    
    Przed mną stał młody chłopak. Gruby. Cholera... jedno spojrzenie na niego i miałam mokrą cipę. Taka sama budowa ciała, jak mojego przedostatniego kochanka, tego przyjemnego, tego co dotykiem rozkleił mnie na wiele orgazmów...
    
    Stał z tacą jak sierota, naokoło wielu młodych fajnych, przystojnych i śmiejących się z wszystkiego...par. On stał sam. Zrozumiałam... nie dosiądzie się do nikogo, bo nikt go nie będzie chciał...
    
    Odważył się zapytać mnie, może liczył na inteligencję i kulturę. Zdziwi się. Pozwolę mu usiąść się, z zupełnie innych powodów...
    
    - Proszę...
    
    Wzięłam torby na jedno krzesło... i spojrzałam się mu w oczy... Była tam przede wszystko wdzięczność...
    
    Ale na tacy to miał tyle żarcia, że zrozumiałam... spaślak od jedzenia...
    
    Patrzyłam się na niego z premedytacją... bezczelnie...
    
    On miał spuszczony wzrok.... jadł...
    
    - Jak masz na imię ?
    
    Prawie się zakrztusił....
    
    - Marek, proszę Pani...
    
    - Jestem Karolina, bez pani...
    
    d**gi raz się zakrztusił...
    
    - Uważaj Marku, bo coś ci się stanie...
    
    Przestał jeść... spojrzał się na mnie... zobaczył jak powoli wkładam kawałek kurczaka do buzi, jak dotykam go językiem i jak wyciągam oblizując naokoło...
    
    - Można wiele rzeczy robić powoli, ze smakiem i ...
«12...8910...»