1. Mój mąż i ja (V)


    Data: 28.02.2024, Kategorie: Zdrada związek, Autor: edymis4601

    ... spotkałyśmy ostatnio bliźniaków i resztę ekipy.
    
    Kiedy weszłyśmy zobaczyłyśmy tłum ludzi. Jak na środek tygodnia byłyśmy co najmniej zaskoczone. Ale nie zniechęciło nas to do pozostania. Edyta szybko znalazła i zajęła stolik a ja poszłam do baru, gdzie zamówiłam butelkę... ale nie wina tylko czystej wódki. Kiedy podeszłam do stolika z butelką i kartonem soku pod ręką Edyta spojrzała zdezorientowana. Nie musiałam jej jednak przekonywać do poważniejszego posiedzenia. Szybko wypiłyśmy po pierwszym kieliszku i od razu szkło napełniło się ponownie. Gadałyśmy luźno o moim małżeństwie i o jej życiu.
    
    W końcu ona biedaczka też była sama. Troszkę na siłę ale strasznie chciała mieć kogoś. Ufała każdemu facetowi który na nią spojrzał i wierzyła, że to ten jeden jedyny. Płakała za każdym, ale nie zniechęcało jej to ani nie pozbawiło naiwności. Tomek pewnie był kolejnym przypadkiem. Dowiedziałam się, że tego wieczoru wyszli razem i skonsumowali po części znajomość już w taksówce. Dokończyli u niej w mieszkaniu. Oczywiście jak można się było spodziewać następnego dnia mino, że się odezwał nie umówił się na kolejną randkę ani sex. Edyta próbowała oszukiwać mnie i z pewnością też samą siebie, że to była tylko przelotna znajomość i dobry seks, ale widziałam w jej oczach zawód. Z pewnością miała nadzieję na coś więcej i wierzyła że coś z tego będzie.
    
    Widziałam, że jest jej przykro z tego powodu więc zmieniłyśmy temat i znowu zeszło na mojego męża. Gadałyśmy i rozważałyśmy wszelkie ...
    ... możliwości. W końcu obie doszłyśmy do wniosku, że coś się tu kupy nie trzyma. Igor i zdrada - nam obu wydawało się to nie możliwe i przeciwstawne jak ogień i woda. Kiedy jednak porównywałyśmy dowody i domysły uznałyśmy, że te pierwsze są bardziej realne i prawdopodobne.
    
    - W końcu który facet zadbał by o taki szczegół jak szminka pozostawiona żebyś ją właśnie ty znalazła? - zapytała Edyta a ja jej przytaknęłam. W końcu tak zwana płeć brzydka umie zadbać tylko o ogóły a nie szczegóły. Choć tak naprawdę nabierałam coraz większych podejrzeń. Dla mnie jednak wszystko było zbyt prawdopodobne i zbyt jasne żeby mogło być prawdziwe.
    
    Dokończyłyśmy butelkę i obie byłyśmy już dosyć wstawione. Nie miałyśmy jednak dość i Edyta poszła po kolejną butelkę. Kiedy jej nie było telefon, który zostawiła na stoliku zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam "Tomek".
    
    Odebrałam.
    
    Nim zdołałam cokolwiek powiedzieć z drugiej strony polał się istny słowotok. Przeprosiny, tłumaczenia i słowa bez znaczenia mieszały się ze sobą bez sensu. Z tego co zrozumiałam to chciał się spotkać. Wreszcie wtrąciłam się mu w zdanie, bo by się biedak i godzinę tłumaczył nie temu komu trzeba. Powiedziałam mu, że Edyta spotka się z nim na pewno. Podawałam mu właśnie namiary kiedy do stolika wróciła złośnica. Zmierzyła mnie z góry na dół widząc jej telefon w mojej ręce. Odkręciła butelkę wódki i pociągnęła wielki łyk prosto z gwintu. Zmierzyła mnie znowu i usiadła do stolika.
    
    - Nie słyszałaś nigdy o ...
«1234...16»