-
Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024, Kategorie: wakacje, Nastolatki obóz młodzieżowy, Autor: CichyPisarz
... bezwładnie przygniótł drobne ciało nastolatki. On dyszał głośno, ona spokojnie i cicho. Agata leżała wpatrzona w sufit, czuła gorąco wydychanego przez Grzegorza powietrza, które odbite od poduszki wracało do jej głowy. Była zadowolona, w końcu przełamała obozową nudę, wreszcie zrobiło się ciekawie. - Byłam pewna, że... - Że co? - dokończył za nią z wyczuwalną pretensją, bo dotarło do niego, co zrobił. - Że tak się to skończy - spojrzała mu odważnie w oczy, a po chwili dodała pojednawczy uśmieszek. - No i się tak skończyło - potwierdził lekko rozbawiony, ale nie widać było w jego zachowaniu radości z tego tytułu. Kiedy po chwili zakładał spodenki, wymuszał uśmiech. Nie miał ochoty o tym rozmawiać, w sumie był zażenowany tym, czego się dopuścił. Był teraz zły na nią, że go sprowokowała, a najbardziej na siebie, że poczuł taką słabość. Kurwa mać! Debil! - myślał o sobie i o tym, że zdradził żonę, że uprawiał seks z nastolatką, co gorsze z podopieczną! Złamał swoje zasady. I to dla kogo? Dla młodej siksy, której nikt na obozie nie lubił? Nie wierzył, że to się stało. A jak zajdzie? - panikował. Przecież wciąż go pilnowała, by wyszedł wcześniej, a więc się nie zabezpiecza - rozmyślał. A jak coś wykapało wcześniej? Na tą myśl za każdym razem dostawał wstrząsu. Nawet nie chciał myśleć, co by się stało, gdyby o jego wyskoku dowiedziała się żona. Z wieloma podobnymi myślami kłębiącymi się w głowie, zmierzał przez korytarz do swojego pokoju, kiedy zaskoczył go ...
... rozbawiony głos Tomka: - Medalu nie dostaniesz! - parsknął. Grzegorz spanikował, ale starał się tego nie okazywać. - C...co? Słucham? – odbąknął zdezorientowany, a przede wszystkim zaskoczony obecnością opiekunów. - Dyżurujesz o tej porze? Dobrze się czujesz? Stało się coś?– roześmiał się rozbawiony współpracownik. Tomek z Martą właśnie wracali z miasta po kilku piwach, kiedy natknęli się na kroczącego przez hol kierownika. Nie obawiali się jego reakcji. Byli podchmieleni, ale nie wstawieni, zresztą te sprawy mieli raczej dogadanie z Grześkiem od samego początku. Bardziej dziwili się, że po drugiej w nocy, wciąż widzą go na nogach. - N...nie. Ty...lko coś sprawdzałem – podrapał się tylnej części głowy, ale szybko stanął pewnie na nogach, wyprostowany jak struna. Tomek nie drążył tematu, Marta zupełnie nie miała ochoty na rozmowę na korytarzu, wręcz odciągała kolegę w stronę pokojów, Grzegorz aktorsko ziewnął udając zmęczonego. U Grześka minęło już zaskoczenie, ale pojawiła się konsternacja. - To ja teraz też pójdę coś sprawdzić – Toek pozwolił sobie na cwaniacki komentarz okraszony wesołym uśmieszekiem. Dla jasności przekazu dość poufale objął Martę i zmierzając już w przeciwną niż Grzegorz stronę korytarza, wsunął dłoń w kieszonkę spodenek na tyłeczku towarzyszki. Grzesiek dobrze wiedział, że kolega jest wstawiony. W przeciwnym wypadku Tomek nie pozwoliłby sobie na takie niestosowne komentarze o dość oczywistym zabarwieniu. Nie ścisnąłby też ...