Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... pobycie pod wodą. Powstrzymało go przed tym tylko jedno. Czuł, że po chwili oralnych pieszczot, do których wrócili po przerwie, on i tak eksploduje. Po co więc ryzykować tylko dla tych kilku ruchów w cipce? - pomyślał racjonalnie i oddał sprawnej obsłudze Agaty. A że dziewczyna obciągała mu po odpoczynku z nową energią i niezłym zapałem, on po minucie robienia mu loda, podziwiał jak sperma spływa po korpusie penisa i ściskających go mocno palcach Agaty.
Cała ta akcja z Agatką, od samego początku, nie przychodziła mu tak łatwo. Kolejny raz miał opory, bał się tego zakazanego owocu, jak dotknięcia nieizolowanego przewodu elektrycznego, ale drzemiący w nim zwierz zwyciężył. Było tak za każdym razem. Było tak i dziś. Wciąż i wciąż go to męczyło.
Przez lata wyjazdów mężczyzna poznał kulisy kolonii i obozów, a w swoim katalogu doświadczeń zebrał najróżniejsze historie i anegdoty. Uczestnicy mieli wiele ciekawych zdarzeń i wybryków, ale najciekawsze story, dostarczała mu kadra. Jedni opiekunowie, jak tylko młodzież zasypiała, pili alkohol, inni imprezowali do rana w pobliskich kawiarniach, a liczne zdrady i romanse były tego dopełnieniem. On to wszystko dostrzegał i starał się nie ingerować, nie oceniać. Udawał, że nie wie, o co chodzi. Tak dla własnego spokoju.
Kiedyś, jednego roku, wyśledził nawet romans jednego opiekuna z uczestniczką obozu. Tak naprawdę to się tylko tego domyślał, bo za rękę nikogo nie złapał, ale był prawie pewien, że regularnie uprawiali ze sobą seks. ...
... Nie znalazł odwagi i sposobu, by temu zaradzić. Na szcęscie nic się nie wydało.
A to, że małolaty to robiły ze sobą, nie było niczym wyjątkowym. Na każdym obozie tego typu sprawy stawiane były na odprawach i rozmowach z kadrą obozu. Wielokrotnie dzwonił z informacjami w tych delikatnych sprawach do rodziców. Nie mógł nic więcej.
Sam wielokrotnie marzył o takim romansiku z nastolatką lub studentką. Fantazjował o młodych ciałkach piętnastek, szesnastek i starszych i na każdym obozie upatrywał sobie dwie, trzy uczestniczki, które odwiedzały go w męskiej wyobraźni. Czasem robił tak z młodymi wychowawczyniami. A w marzeniach już wiedział, jak się nimi zajmować. Spełniał każdą zachciankę, pozwalał sobie na wiele, bardzo wiele. Nigdy jednak - zapewniał się o tym wielokrotnie - nie byłby w stanie wcielić tych fantazji w życie.
Nawet kilka razy między wierszami odmawiał nocnych spotkań studentkom i kobietom pełniącym rolę wychowawczyń, które często na czas letniej pracy, robiły sobie urlop od wierności małżonkom i partnerom. Zdarzyło się, że te wręcz pakowały mu się do łóżka, ale on zawsze im odmawiał, choć czasem mało brakowało, by skorzystał z oferty. Chyba jego opór w tym względzie przyciągał te żądne wrażeń kobiety, gotowe na wakacyjne skoki w bok. Był gotów zaryzykować tezę, że każdego roku mógłby zabawić się z jakąś młodszą kobietą, ale nie - on trzymał poziom, nawet nie próbował tego sprawdzić. Masturbował się po kątach, fantazjował o małolatach i koleżankach z pracy, ...