Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... ale nie zdradził żony. A pokus miał naprawdę wiele i wcale się nie dziwił, że wakacyjny seks tak łatwo wszystkim przychodził.
- Szukałem cię w nocy. Gdzie byłeś? - spokojnie przy śniadaniu pytał Grześka Tomek.
- Na dyżurze - odpowiedział lakonicznie trochę zmieszany i nabił plaster sera żółtego, by położyć go na kanapce.
- Szukałem. Nie znalazłem cię - tłumaczył młodszy opiekun, po czym wymienił pokoje, które odwiedził.
- Nie...wiem... - rwał słowa, szukając jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia. - Wyszedłem też...na zewnątrz posłuchać, czy gdzieś... nie jest za głośno - tłumaczył, sięgając po kubek z herbatą i dla spokoju odwracając oczy w stronę wejścia na stołówkę, jakby tam miało się coś wydarzyć.
Ugryzł kanapkę, by przez chwilę nie musieć nic mówić. Czuł się podejrzewany, a o co, to on sam dobrze wiedział. Właśnie mignął mu przed oczami obraz z nocy, kiedy wbijał się od tyłu w Agatę, a ta miała wciśniętą głowę w poduszkę. I te lekko huśtające się od jego pchnięć piersi - przywołał obraz, wspomniał ich czucie w dłoniach, ale błyskawicznie urwał lubieżne myśli, bo teraz były nie na miejscu. Musiał szukać wyjścia z trudnej sytuacji, by nie być przyłapanym na kłamstwie. Jego wersja była łatwa do podważenia, wystarczyło, że Tomek wyszedłby wczoraj na zewnątrz i obszedł budynek. Na pewno nie odnalazłby Grzegorza.
- A może - stwierdził opiekun, głęboko rozważając taką możliwość. - O tym nie pomyślałem - tłumaczył, mając sobie za złe, że nie wziął takiej ...
... opcji pod uwagę.
- A co chciałeś? - spytał usatysfakcjonowany efektem i uspokojony trafną wymówką Grzegorz.
- Bo...wczoraj wróciliśmy z Martą wcześniej. Jakoś nudno było. I...chcieliśmy cię zmienić. Ty zawsze dyżurujesz, więc... - wytłumaczył w skrócie.
- Przyzwyczaiłem się - machnął dłonią, by na przyszłość opiekunowie się nie fatygowali i nie zmuszali się do podobnych zachowań. - Zresztą... wy macie co robić - tu się wymownie uśmiechnął - ja raczej nie - uśmiechnął się ponownie, bo pierwszy raz romans Tomka i koleżanki stanowił dla niego podstawę ukrytego żartu.
- No. Zajęliśmy sobie jakoś czas - roześmiał się cwaniacko Tomek, co oznaczało tylko jedno - jak co noc, poszli z Martą do łóżka. - Mam nadzieję, że nas nie słyszałeś? Zapomnieliśmy zamknąć okno - zażartował, nawiązując do nocnego dyżuru kierownika.
- Jeszcze nie ma pan dość? - zamarudziła, kiedy się przebudziła i poczuła jego dotyk.
Grzesiek siedział na brzegu łóżka, a dłoń kolejny raz szukała cipki podopiecznej. Już kilka dni temu myślał o wydarzeniach mających miejsce w pokoju Agaty, jak o nadmorskim raju. Musiał tu przychodzić.
Dziewczyna odruchowo rozchyliła uda, by ułatwić mu dostęp do muszelki. Zdawała się być obojętna na to, co jej robił, ale wymusiła uśmiech, udając zadowoloną.
- Ostatnia noc - wyjaśnił. - Nie mów, że myślałaś, że nie przyjdę - wyszeptał, uzasadniając swoją obecność.
- Przecież już pan był - przypomniała.
- Wiem. Ale to ostatnia noc - zaśmiał się na wspomnienie ...